Heidfeld: Nie da się przewidzieć naszej formy

Nick Heidfeld powiedział, że na dzień dzisiejszy nie da się przewidzieć jak konkurencyjny będzie bolid Lotus Renault GP w sezonie 2011.

Heidfeld przyszedł do stajni z Enstone, aby zastąpić kontuzjowanego Roberta Kubicę - Polak był najszybszym kierowcą pierwszych testów w Walencji, a Niemiec w Jerez. Pomimo dobrych wyników na testach, Heidfeld uważa że nie da się przewidzieć formy bolidu R31. Były kierowca BMW Sauber ma jednak nadzieję na sprawienie niespodzianki.

"Każdy zespół liczy na walkę w czołówce przed pierwszym wyścigiem. Red Bull ma nadzieję powtórzyć zeszłoroczne sukcesy, jednak w tym przypadku nie byłaby to niespodzianka. Cele są dość wysokie, ale jeszcze jest za wcześnie aby o nich mówić" - powiedział Heidfeld. "Ciężko coś przewidzieć. Wiem, że dziennikarze słyszą to co roku, ale naprawdę uważam, iż nikt nie wie jaki będzie układ sił. Próbowaliśmy robić symulacje, ale to niewiele dało. Uważamy jednak - tak jak większość - że Red Bull ponownie jest niesamowicie szybki" - dodał.

"Póki co jestem bardzo zadowolony, ponieważ wszystko zmierza w dobrym kierunku. Każdy jest bardzo zmotywowany i dobrze jest być częścią tej grupy. Wszyscy są otwarci, a celem jest stały progres. Dostałem szansę, a teraz ją wykorzystam". Heidfeld w zeszłym sezonie przez jakiś czas testował z firmą pirelli. Niemiec uważa, że to może być pomocne w dalszej części sezonu."Nie pracowałem nad mieszankami, a bardziej nad generalną konstrukcją opony i uważam, że będą mi one pasować. Z pewnością jest to jakiś plus dla mnie" - przyznał.

Pomimo większego doświadczenia od Pietrowa, Heidfeld nie spodziewa się, że będzie można go jasno określić jako kierowcę numer 1 Lotus Renault."Cóż, dam z siebie wszystko. Nie jest to coś nad czym się teraz koncentruję - to przychodzi automatycznie. Przez wszystkie lata mojej kariery nigdy nie byłem kierowcą numer 2. Zawsze byłem traktowany równo i sądzę, iż tu będzie tak samo".

Na koniec Niemiec powiedział, że ważne jest, iż Renault wybrało doświadczonego kierowcę na zastępcę Kubicy, ponieważ łatwiej będzie pracować nad rozwojem bolidu."Uważam, że ważne jest mieć w zespole kierowcą, który zna się na rozwijaniu bolidu, jest szybki i potrafi przeprowadzać owocne dyskusje z inżynierami. Myślę, że testy w Jerez były dla nas udane. Szybko znajdowaliśmy nasze słabsze strony, tak samo jak i zalety".