Hamilton wyklucza przyjście Alonso do Mercedesa

zatrudnić swego podopiecznego Bottasa. Ale Bottas nie bardzo się sprawdza. Więc wszystko jest możliwe. Z drugiej strony Hamilton po wielu przejściach z Rosbergiem wolał by partnera bardziej ustępującego mu talentem. A takim nie wątpliwie jest Bottas.

Ja myslę że Bottas jeszcze nie raz wyprzedzi Hamiltona w tym sezonie. Natomiast jeśli chodzi o jazdę z Alonso to Hamilton boi się jak ognia utraty pozycji nr jeden w teamie..

Wolf wolał@ ale ty bredzisz widać czyim jesteś fanem, w jakim sensie sie nie sprawdza niby?????? Wytłumacz mi to jakoś sensownie, bo raz w Australii dojechał zaras za nim nie wiem czy w Australii Bottas stracił 3 sekundy do Hamiltona co w mojej opinii nie jest jakąś okropną przepaścią. Co do GP Chin to popełnił wielki błąd, którego nie powinien popełnić ale każdemu sie jakieś błędy zdarzają. A i tak dojechał w punktach z resztą dopiero mamy początek sezonu i w mojej opinii nie ma co oceniać po 2 wyścigach taki oceny to w moim przekonaniu powinno sie robić po połowie sezonu. A nie po 2 rundach sezonu stwierdzać, że jakiś tam nie wiem Bottas czy jakikolwiek kierowca sie nie sprawdza. Ciekawe co byś napisał o Bottasie gdyby w GP Australii wyjechał po swoim Pit-Stopie przed Hamiltona to by było, że jest za dobry już byś z niego mistrza po pierwszym wyścigu sezonu robił chłopie ogarnij sie. Bottas do merca nie przyszedł jako kierowca nr 1 tylko od samego początku kierowca nr 2.Z resztą co ja gadam sytuacja w 2007 roku taka sama była napoczątku Hamilton też dojeżdzał za Alonso też nie miał dużej straty bo w gp Australii w 2007 roku też nie wiele do ALO stracił nie pamietam ile sęk dokładnie ale nie więcej jak 3-4 i jakoś po 2 wyścigach sezonu nikt nie mówił że sie nie sprawdza.

strach przed byciem nr 2@ na pewno bedzie taki wyścig może nawet 2, że Bottas bedzie przed HAM, z resztą sezon 2007 zweryfikował że Alonso wcale nie jest lepszym kierowcą od Hamiltona,ale nie skończyłem myśli powyźej ja wiec nie uważam, żeby Bottas sie nie sprawdzał sie głupie jest takie pisanie z resztą jak napisałem powyżej mamy dopiero początek sezonu jesteśmy dopiero po 2 weekendach gp Wolf wolał@ właśnie jak napisałeś, że sie nie sprawdza co za bzdura

Za stary jestem na to aby być fanem któregokolwiek z nich, więc oceniam na chłodno. W obecnej stawce nie ma niestety (albo stety), szybszego kierowcy od Lewisa, więc nie widzę powodu aby miał się kogokolwiek obawiać, a już na pewno nie Alonso, którego objechał jako debiutant.

się możesz ogarnąć. Każdy trzeźwo myślący i rozumiejący co widzi na ekranie telewizora widzi, jak bardzo Bottas ustępuje Hamiltonowi. A to co odstawił w Chinach to naprawdę mistrzostwo. Ale nie w takiej stajni nie dla takiego kierocwy. Gdyby Ferrari miało drugiego lepszego niż Raikonen kierowcę regularnie byli by przed Bottasem z dwoma bolidami. A wtedy tytuł Mercedesa był by poważnie zagrożony. Sam Mercedes nie bardzo wierzy w Bottasa podpisując z nim kontrakt na rok. Ja nie twierdzę, że Alonso jest lepszy od Hamiltona. Bo wiek jednak robi swoje. Ale na pewno jest lepszy od Bottasa. I Hamilton mógł by miec z nim kłopoty jak z Rosbergiem. Więc rękami i nogami będzie się bronił przed Alonso.

Skoczek120 to ci*a!

Słuchajcie! Moim zdaniem to Hamilton dobrze zdaje sobie sprawę, że Alonso gdyby był z nim w teamie to stanowiłby dla niego ogromne zagrożenie. Ponadto też wie że sezon w którym jezdził razem z Alonso był nie dokońca uczciwy jeśli chodzi o zachowanie McLarena (Hamilton był faworyzowany od połowy sezonu) a mimo to Alonso pod koniec tego sezonu zdobył identyczną ilość punktów, przeważyło tylko jedno zwycięstwo więcej na korzyść hama. Najlepiej by było gdyby ci dwaj kierowcy mogli się zmierzyć jeszcze raz, jadąc cały sezon w jednym teamie. Uważam że należy się to Alonso! Natomiast Hamilton boi się tego, jest mu wygodnie tak jak jest i tyle.

Co więcej, dodam że Alonso nie miałby nic do stracenia w takim pojedynku, on zdaje sobie sprawe że to jego ostatnie lata, jest wyposzczony - głodny sukcesów. Zaś Hamilton tworzy wokół siebie otoczkę najlepszego kierowcy np. sam porównując siebie do Senny. On wie że gdyby taki wygłodniały wilk dobrałby mu się do skóry to rozszarpałby go na strzępy jak tego zajączka ze snapchata. Pozdrawiam ;]

Twój stary jest nr 2Ham już raz pokazał ze jest szybszy i to w debiucie wiec weź te swoje tępe opinie zachowaj dla siebie buraku.Jest tak jak mówi Ham,każdy zaspół potrzebuje równowagi dlatego Bottas jest w mercu a rai w Ferrari tyle.

Ty zjebie@ widzę że moja opinia (którą mam prawo tu napisać) cię zabolała... tak samo pewnie boli cię to że to rosberg jest aktualnym mistrzem świata... Tak jak napisałem wcześniej- w sezonie w którym alo z hamem jezdzili razem zdobyli taką samą ilość punktów co wcale nie pokazuje że hamilton jest szybszy... napisałeś: "Jest tak jak mówi Ham,każdy zaspół potrzebuje równowagi dlatego Bottas jest w mercu a rai w Ferrari tyle." dlatego Alo jest McLaren, Sainz w Torro Rosso, Ver w Red Bullu, Hulk w Renault itd przykłady można by mnożyć.... Chodzi o to Ty zjebie@ że właśnie przejście Alonso do Mercedesa zaburzyło by mu tą równowagę która jest tak wygodna dla Hamiltona

Jedyne co mnie boli to opinie takich durni.Niemam zamiaru sie rozpisywać z tobą bo i tak nie zrozumiesz.Jedynym kierowca który sie boi być nr2 jest obecnie vet a to ze Ham powiedział ze niechce Alo w zespole nie znaczy że sie go boi.Dobra jebaj już zamule.

Nie masz się co rozpisywać bo niewiele rozumiesz i nie masz żadnych argumentow a po drugie jesteś fanbojem który potrafi tylko obrażać wszystkich którzy źle się wypowiedzą o Hamiltonie królu świata.

Ty masz za to argumenty,swoje urojone przekonania.Nic nie wiesz synku o kierowcach a ja w dupie mam hamiltona tylko jak czytam takie bzdury to aż muszę sie zniżyć do tego samego poziomu i może spróbować cię wyciągnąć trochę z tych abstrakcji z czym jednak kończę.

jest szybszy od Alonso czy nie to i tak wolał by jako partnera kierowcę znacznie bardziej odstającego od niego talentem. W zeszłym roku namęczył się z Rosbergiem. Może i Alonso przegrał by z Hamiltonem walkę o tytuł gdyby też jeździł w Mercedesie. Ale dla Hamiltona była by to walka o wiele trudniejsza niż teraz z Bottasem. Dlatego będzie robił co może aby mieć u boku słabszego kierowcę. A chyba nikt nie ma wątpliwości, że Bottas jest słabszy od Alonso.

to teraz ja się zniżę do Twojego poziomu dzyndzlu: W dupie to byś chciał go mieć.. Ale jak narazie to Twój stary Cie rucha... SKOŃCZYŁEM Z TOBĄ

Przepraszam ale czy to Ham w przeciwieństwie do vettela wybierał sobie drugiego kierowcę?O czym tu jest gadka wogule.Te bzdury o których tu piszą najwięksi eksperci w kraju można dopasować do każdego z nich.Jak już ze mną skończyłeś to idź sprawdzić komu opierdala twój stary cw**.

Powiedz mi kiedy to Vettel wybrał sobie drugiego kierowcę ???? Jakoś nie kojarzę tego faktu, chyba nie chodzi Ci o młodzika RB jakim był Ricciardo ??

Panowie dajcie spokój... Lewis raczej miałby problem gdyby Toto ściągnął do Mercedesa Alonso. Jak wielki byłby to dla niego problem, musieliby się wszyscy przekonać. Myślę, że walka byłaby przednia i chciałbym ją zobaczyć...ale czy tak się stanie, trudno to dzisiaj powiedzieć.

W 2015 kiedy nalegał na raikkonena wiadomo dlaczego.A w walce Alo vs Ham jest 0:1 jak dla mnie(wygonił go z własnego teamu w debiucie) Może miał by trodniej co nie jest jednoznaczne z przegraną jaką odrazu każdy zakłada.Ham jest nieobliczalny,kiedy ogarnie cały ten haos wokół siebie jest ponad dźwiękowy.

hmmm... z tego co pamiętam to w 2015 Vettel doszedł do SF a nie Raikonen który miał tam podpisany kontrakt.

Hmmm...To sobie jeszcze przypomnij jak jeździł rai wtedy(jak i teraz zresztą) i że był na wylocie.Podpowiem ci tylko że to nie ja przekonałem ich żeby zostawić tego wolnojada.

Vettel wybierał sobie drugiego kierowcę. A skoro Hamilton nie będący szefem zespołu wyklucza przyjście do tegoż zespołu Alonso. To co innego robi? Czy kierowca powinien wypowiadać się na temat kto jako drugi kierowca powinien jeździć w danym zespole? To chyba nie jego rola.

Rai jezdził jak jezdził... Został zrównany z ziemią przez Alonso... Po transferze Vetella jakby troszkę się poprawił... Jednak nie zmienia to faktu że miał kontrakt z Ferrari na kolejny sezon... Kogo niby wtedy miało wziąść Ferrari ?? Mialo przemeblować cały skład 2 kierowców na raz ?? Natomiast jeśli chodzi o Hamiltona to jeśli to prawda co sugeruje swoimi wypowiedziami to nic innego jak lęk przed Alonso jak to już ktoś napisał pod tym artykułem... Jak jest takim kozakiem to nie powinien się nikogo obawiać a starty z Alo w jednym teamie to powinna dla niego być szansa udowodnienia swojej wyższości ale tak nie jest niestety.. strach go obleciał

To właśnie jest mój argument.Że tą gadkę można przypisać każdemu z nich.

HAHAHA. Dokładnie tak, niech nie gada głupot o równowadze tylko zmierzy się z starym dziadkiem Alo. Przecież jak go pokona to udowodni wielu niedowiarkom że naprawde jest najlepszy (w tym mi bo ja nie wirezę w jego talent) Wielu na to czeka. Alo chce iść za darmo do Merola skopać mu tyłek. Decyzja zależy od woli Hama. Mercedes pewnie by go chciał tym bardziej że ferrari się zaczyna zblizać...

Otóż rai nie miał kontraktu na sezon 2016 bo miał czas do lipca 2015 aby udowodnić że zasługuje na fotel.Niepokazał NIC i vettel sie za nim wstawił a wręcz nalegał na pozostawienie rai.A jego miejsce mieli zająć Bottas,Hulk albo uwaga RICCARDIO.Reszte sobie skojaż .A twoja gadka o tym że Ham sie boi śmieszy mnie jeszcze bardziej niż gadka o nieskazitelnym Sebastianie.

Jesli nie miaał kontraktu to zwracam honor moja pomyłka, gdzieś mi musiało to umknąć bo cały czas myślałem, że go miał a dopiero udowodnił że zasługuje na następny kontrakt właśnie rok później dorównując tempem vetelovi. Więc dobrym podsumowaniem tej dyskusji jest stwierdzenie że są w stawce kierowcy którzy mają na tyle siły przebicia żeby móc dobierać sobie zespołowych kolegów. tak jak dla seba ponowne wybranie riciardo mogłoby być samobójstwem tak samo dla hamiltona ponowna ostra jazda z alo byłaby jak seppuku.