Hamilton wini stategię. Kluczowe zużycie opon

Lewis Hamilton przed wyścigiem o GP Malezji liczył na zdecydowanie lepszy wynik, niż 7. miejsce, które ostatecznie zajął. Kierowca McLarena uważa, iż błędem był wczesny pierwszy pitstop. W konsekwencji w końcowej fazie wyścigu Hamilton zmagał się z mocno zużytymi oponami. "Zmieniałem opony zawsze przed głównymi rywalami. Gdy dochodziło do bezpośredniej rywalizacji, moje opony były zawsze w gorszym stanie". Hamilton i tak może mówić o sporym szczęściu. Alonso podczas zajadłych ataków na Hamiltona stracił zimną krew i doszło do kolizji pomiędzy bolidami. Alonso urwał spoiler - na szczęście bez konsekwencji dla tylnej opony bolidu Hamiltona. Hamilton odetchnął na krótko. Wkrótce doszło do walki z bolidem Lotus Renault prowadzonym przez Heidfelda. Niemiec bez problemu poradził sobie z McLarenem. Koncówka wyścigu to już walka Hamiltona z własnymi oponami. "Cóż, takie są wyścigi. Trzeba przejść nad tym do porządku dziennego i skupić się na przygotowaniach do następnego wyścigu."