Formuła 1 » Aktualności F1 » Hamilton wini siebie za porażkę

Hamilton wini siebie za porażkę
Lewis Hamilton przyjął z pokorą przegraną z drugim kierowcą Mercedesa - Nico Rosbergiem w walce o pole position do GP Kanady przyznając, że nie stanął na wysokości zadania.
Brytyjczyk uważany za specjalistę toru w Montrealu był najszybszy na treningach, a następnie w dwóch pierwszych częściach kwalifikacji, ale podczas Q3 nie złożył czystego okrążenia i niespodziewanie uległ Rosbergowi o niecałe 0.1 sekundy. „Miałem dwa kółka, lecz żadne nie było dobre". - mówił. „Z bolidem było wszystko w porządku.
„Ciągle o wszystkim decydują detale, ponieważ Nico jest bardzo, bardzo szybki.
„Na pierwszym okrążeniu napotkałem inne samochody, ale na drugim miałem czystą trasę i po prostu nie spisałem się dobrze. „Pojechałem szeroko zakręt nr 6, a następnie zakręt nr 8.
„Ostatecznie wiem, że jestem tutaj szybki, tylko zwyczajnie nie zrobiłem tego, co do mnie należało".
Inaczej niż dwa tygodnie temu w Monako, gdzie Rosberg pokonał go w kontrowersyjnych okolicznościach, Hamilton wczoraj pogratulował teamowemu koledze.
„Nico wykonał fantastyczną robotę, gratuluję". - powiedział. „Był lepszy".
Rosberg jednak zdaje się traktować chłodno pojednawcze gesty Lewisa i ciągnąć grę psychologiczną w stosunku do partnera.
Niemiecki dziennik Sport Bild cytuje lidera klasyfikacji generalnej sezonu 2014 sugerującego, że to Hamilton częściej kopiuje od niego ustawienia bolidu.
„Wielokroć zdarza się, że wpadasz na świetny, kreatywny pomysł, ale twój zespołowy kolega natychmiast ma do niego dostęp. To naturalnie irytujące". - miał żalić się Nico.Rosberg natomiast nie krył radości z drugiego z rzędu pole position.
„Przystępując do rywalizacji po zwycięstwach czujesz się nieco mocniejszy". - tłumaczył. „To trochę pomaga.
„Wcześniej Lewis miał serię triumfów i było ważne, aby ją przerwać.„Pierwsze pole startowe jest fantastyczne".
Co w wyścigu?
Na pętli imienia Gillesa Villeneuve'a niełatwo wyprzedzać, ale Hamilton wciąż ma nadzieję odzyskać w Kanadzie fotel lidera tabeli łącznej.
„Sądzę, że prawdziwą szansą w niedzielę będzie dla mnie strategia". - wyjaśniał. „Start też, ale ruszamy z Nico podobnie, a dodatkowo on jest na bardziej czystej stronie toru.
„Chodzi o taktykę. Naprawdę będę musiał dbać o opony. No i rozmawiać z inżynierem.„Jadąc drugi masz trudniej ze strategią, lecz ostatnio chłopaki w zespole podpowiedzieli mi kilka ciekawych rzeczy i naprawdę jeszcze mam szansę".
Rosberg nie jest nadmiernie zaniepokojony zapowiedziami Hamiltona.
„Zmartwiony? Nie". - odparł. „Chociaż oczywiście wiem, że stoczymy dobrą walkę.„(Ale) zdawaliśmy sobie sprawę, że tutaj kwalifikacje są kluczowe. Ścigając się z kierowcą dysponującym takim samym bolidem strategią nie możesz wiele zdziałać". - dodał.
Brytyjczyk uważany za specjalistę toru w Montrealu był najszybszy na treningach, a następnie w dwóch pierwszych częściach kwalifikacji, ale podczas Q3 nie złożył czystego okrążenia i niespodziewanie uległ Rosbergowi o niecałe 0.1 sekundy. „Miałem dwa kółka, lecz żadne nie było dobre". - mówił. „Z bolidem było wszystko w porządku.
„Ciągle o wszystkim decydują detale, ponieważ Nico jest bardzo, bardzo szybki.
„Na pierwszym okrążeniu napotkałem inne samochody, ale na drugim miałem czystą trasę i po prostu nie spisałem się dobrze. „Pojechałem szeroko zakręt nr 6, a następnie zakręt nr 8.
„Ostatecznie wiem, że jestem tutaj szybki, tylko zwyczajnie nie zrobiłem tego, co do mnie należało".
Inaczej niż dwa tygodnie temu w Monako, gdzie Rosberg pokonał go w kontrowersyjnych okolicznościach, Hamilton wczoraj pogratulował teamowemu koledze.
Rosberg jednak zdaje się traktować chłodno pojednawcze gesty Lewisa i ciągnąć grę psychologiczną w stosunku do partnera.
Niemiecki dziennik Sport Bild cytuje lidera klasyfikacji generalnej sezonu 2014 sugerującego, że to Hamilton częściej kopiuje od niego ustawienia bolidu.
„Wielokroć zdarza się, że wpadasz na świetny, kreatywny pomysł, ale twój zespołowy kolega natychmiast ma do niego dostęp. To naturalnie irytujące". - miał żalić się Nico.Rosberg natomiast nie krył radości z drugiego z rzędu pole position.
„Przystępując do rywalizacji po zwycięstwach czujesz się nieco mocniejszy". - tłumaczył. „To trochę pomaga.
„Wcześniej Lewis miał serię triumfów i było ważne, aby ją przerwać.„Pierwsze pole startowe jest fantastyczne".
Co w wyścigu?
Na pętli imienia Gillesa Villeneuve'a niełatwo wyprzedzać, ale Hamilton wciąż ma nadzieję odzyskać w Kanadzie fotel lidera tabeli łącznej.
„Sądzę, że prawdziwą szansą w niedzielę będzie dla mnie strategia". - wyjaśniał. „Start też, ale ruszamy z Nico podobnie, a dodatkowo on jest na bardziej czystej stronie toru.
„Chodzi o taktykę. Naprawdę będę musiał dbać o opony. No i rozmawiać z inżynierem.„Jadąc drugi masz trudniej ze strategią, lecz ostatnio chłopaki w zespole podpowiedzieli mi kilka ciekawych rzeczy i naprawdę jeszcze mam szansę".
Rosberg nie jest nadmiernie zaniepokojony zapowiedziami Hamiltona.
„Zmartwiony? Nie". - odparł. „Chociaż oczywiście wiem, że stoczymy dobrą walkę.„(Ale) zdawaliśmy sobie sprawę, że tutaj kwalifikacje są kluczowe. Ścigając się z kierowcą dysponującym takim samym bolidem strategią nie możesz wiele zdziałać". - dodał.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
1
Komentarze do:
Hamilton wini siebie za porażkę
Podobne: Hamilton wini siebie za porażkę

Podobne galerie: Hamilton wini siebie za porażkę
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit