Formuła 1 » Aktualności F1 » Hamilton usprawiedliwia Vettela

Hamilton usprawiedliwia Vettela
2017-09-19 - G. Filiks Tagi: Hamilton, Vettel, Singapur, Formuła 1, Wypadki F1, Raikkonen, Verstappen
Sebastian Vettel jest powszechnie krytykowany za wypadek na starcie wyścigu Formuły 1 o GP Singapuru. Jednak znalazła się osoba, która tłumaczy kierowcę Ferrari. Robi to... Lewis Hamilton.
Wielu uważa Vettela za głównego winowajcę wielkiej kraksy na czele stawki w nocnych zawodach. Media głoszą, że były czterokrotny mistrz świata strzelił sobie w stopę i ostatniej niedzieli być może przegrał pojedynek o tegoroczny tytuł. W Singapurze miał wygrać i odzyskać od Hamiltona pozycję lidera klasyfikacji generalnej, zamiast tego zwyciężył Brytyjczyk, a Niemiec odpadł i niespodziewanie traci 28 punktów do rywala.
Zobacz także: Verstappen obwinia Vettela za kraksę na starcie »Jednak Hamilton usprawiedliwia konkurenta. Jak wyjaśnia, kierowca startujący z pole position często nie jest w stanie dostrzec, gdzie dokładnie znajdują się inni zawodnicy.
Reprezentant Mercedesa uznał całe zdarzenie za „nieszczęśliwy incydent wyścigowy".
„Często - patrząc na mój ostatni start na Monzy - tak naprawdę nie widzisz gościa zajmującego drugie miejsce". - mówił. „Generalnie jeżeli ten zawodnik ruszy równie dobrze jak ty, masz go w swoim martwym punkcie i ciężko się zorientować, gdzie jest".
„Więc pierwsze co przychodzi do głowy, to zabezpieczyć wewnętrzną. Zakładam, że o to mu chodziło".
„Kiedy tak robisz, kierowcy nagle pojawiają się w twoich lusterkach wstecznych, albo masz ich w obwodowym polu widzenia, ale czasami zauważasz, że jesteś przed nimi i tak naprawdę nie było potrzeby reagować".
Hamilton niemniej zastrzegł: „Nie wiem, czy Sebastian postępował właśnie w ten sposób, czy nie".
Wielu uważa Vettela za głównego winowajcę wielkiej kraksy na czele stawki w nocnych zawodach. Media głoszą, że były czterokrotny mistrz świata strzelił sobie w stopę i ostatniej niedzieli być może przegrał pojedynek o tegoroczny tytuł. W Singapurze miał wygrać i odzyskać od Hamiltona pozycję lidera klasyfikacji generalnej, zamiast tego zwyciężył Brytyjczyk, a Niemiec odpadł i niespodziewanie traci 28 punktów do rywala.
Zobacz także: Verstappen obwinia Vettela za kraksę na starcie »
Reprezentant Mercedesa uznał całe zdarzenie za „nieszczęśliwy incydent wyścigowy".
„Często - patrząc na mój ostatni start na Monzy - tak naprawdę nie widzisz gościa zajmującego drugie miejsce". - mówił. „Generalnie jeżeli ten zawodnik ruszy równie dobrze jak ty, masz go w swoim martwym punkcie i ciężko się zorientować, gdzie jest".
„Więc pierwsze co przychodzi do głowy, to zabezpieczyć wewnętrzną. Zakładam, że o to mu chodziło".
„Kiedy tak robisz, kierowcy nagle pojawiają się w twoich lusterkach wstecznych, albo masz ich w obwodowym polu widzenia, ale czasami zauważasz, że jesteś przed nimi i tak naprawdę nie było potrzeby reagować".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Hamilton usprawiedliwia Vettela
Podobne: Hamilton usprawiedliwia Vettela




Podobne galerie: Hamilton usprawiedliwia Vettela



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć

