Hamilton pęka? Lauda zaprzecza

Niki Lauda pomagający zarządzać Mercedesem odrzucił sugestie, że Lewis Hamilton zaczyna łamać się pod presją zaciętej walki o tytuł mistrza świata Formuły 1 z drugim kierowcą zespołu Nico Rosbergiem.

Hamilton zepsuł sobie zeszłotygodniowe kwalifikacje do GP Austrii, popełniając błąd na obu przejazdach w Q3 i kończąc zmagania bez żadnego czasu okrążenia. Chociaż na dystansie wyścigu imponująco odrobił straty, z zaledwie 9. pola startowego finiszując drugi. Ale jak przypomina serwis Autosport, Brytyjczyk przyznał się do potknięć również w czasówce do poprzedniego GP Kanady, w której uległ Rosbergowi będąc wręcz murowanym faworytem do pole position.

Jednak Lauda nie doszukuje się głębszej przyczyny ostatnich wpadek 29-latka na okrążeniach kwalifikacyjnych. Spytany o możliwość poprowadzenia Hamiltona mentalnie, były 3-krotny mistrz świata F1 odparł: „Zupełnie nie ma potrzeby, abym go douczał.

„Znam Lewisa od dawna i jest w absolutnie perfekcyjnej dyspozycji psychicznej.

„Nic się nie dzieje. Pozostaje cały czas bardzo zmotywowany. Nie ma zupełnie nic w tym temacie.

„Nawet jeśli popełnił błąd, zdarza się. Odrobił straty w wyścigu".

Tak czy inaczej, Hamilton ma już 29-punktową stratę do Rosberga w klasyfikacji generalnej.

Lauda bagatelizuje i to zapewniając, że czempion sprzed sześciu lat jeszcze pokaże na co go stać - zwłaszcza, iż następnym wyścigiem będzie jego domowe GP Wielkiej Brytanii.„Lewis skontratakuje, nie martwię się o to ani trochę". - mówił 65-letni Austriak. „Nie jest w żaden sposób naruszony. Będzie dalej walczył, nie bójcie się.

„Będzie dodatkowo zmotywowany przed zawodami na Silverstone, tym bardziej po ostatnich przegranych".