Hamilton nie chce dzielić się informacjami z Bottasem

Lewis Hamilton poprosił Mercedesa, aby nie udostępniał danych o jego sposobie jazdy podczas każdego Grand Prix nowemu kierowcy zespołu na sezon 2017 Formuły 1 Valtteriemu Bottasowi.

Brytyjczyk wyrażał niezadowolenie, że Srebrne Strzały prowadzą politykę swobodnego przepływu informacji między swoimi zawodnikami, już gdy dzielił garaż z Nico Rosbergiem, który ubiegłego roku odebrał mu tytuł mistrza świata. Teraz 32-latek wzbrania się przed bezgraniczną współpracą z Bottasem. Akceptuje przekazywanie inżynierom nowego partnera wskazówek pomocnych w poprawianiu osiągów bolidu, ale nie godzi się, by sam Fin mógł podglądać, jak należy prowadzić samochód na poszczególnych torach. „Wyjeżdżam, pokonuję swoje okrążenia, wykonuję całą pracę, a potem drugi kierowca ekipy może wszystko zobaczyć". - żali się Hamilton.

„Poruszyłem tę sprawę z zespołem. Ja nie chcę widzieć danych moich partnerów. Nie uważam, że to uczciwe (...)".

„Przykładowo, w trakcie jazdy odkrywamy wszystkie punkty hamowania, nierówności, ślady gumy na torze, szereg rzeczy pomocnych w jak najszybszym przejechaniu zakrętu".

„Drugi kierowca prawdopodobnie mógłby znaleźć mniej więcej to samo samodzielnie. Ale mając udostępnione informacje może po prostu cię skopiować. »W tym miejscu hamuje pięć metrów później, spróbuję robić tak samo«. Właśnie to mi się naprawdę nie podoba, ponieważ pozwala drugiemu zawodnikowi zbliżyć się do ciebie".

„Uwielbiałem sytuację w kartingu. Tam nie można było tak robić i talent kierowcy mógł rozbłysnąć".

„(...) Kiedy wsiadam do nowego bolidu, szukam limitów. Jeżeli nie potrafię ich znaleźć samodzielnie, to nie jestem wystarczająco dobry i nie zasługuję na starty tutaj. Mamy takich zawodników". - dodał.