Hamilton jednym z pięciu kierowców z punktami karnymi po GP Węgier (aktualizacja)

Mercedes zespół wyścig Hamiltonowi na starcie.Ale i tak powiększył przewagę, a od następnego wyścigu już nic nie zatrzyma mistrza.

Mercedes zepsuł Hamiltonowi? Chyba Hamilton Mercedesowi!

Podobno Mercedes startuje od Silverstone już na zasadach, które będą od Belgii dla ćwiczeń wiec nie dziwne, że tak startują.

szkodzą. Więc lepiej było oglądać bez uprzedniego ich zażywania. To Hamilton zepsuł swój start. Kolejny z resztą. Kończy się prowadzenie za rączkę, ustawianie sprzęgła w oparciu o rady inzynierów. I zaczynają się problemy Hamiltona.

A Riccardo za kretyński atak na Rosberga i zepsucie mu wyścigu uniknął??? ABSURD

Rosberg wystartował równie słabo co Hamilton ale jak od Belgii wszyscy będą startować bez pomocy to Mercedes nie będzie tak wymijany na starcie.

Otóż to dziwie się że taka masa ekspertów z tego portal jeszcze tego nie zauważyła. Mercedesy po raz drugi z rzędu totalnie psuje start. Też mam takie wrażenie że przygotowują się do Belgi. Przecież do GP wielkiej Brytanii nie było na nich mocnych również na starcie. Myślę że byli pewni swej szybkości, więc pozwolili sobie na takie eksperymenty lecz wyścigi są nie przewidywalne. W GB się udało a tu niestety porażka na całej linii.

Czy nikt z was nie dostrzegł, że mercedes hamiltona był niesprawny? Obejrzyjcie sobie jego pitstopy, za kazdym razem były bardzo długie bo nie mógł od razu wystartować, ewidentnie jego bolid miał jakiś problem, dlatego zwalanie 100% winy na niego to jakaś pomyłka. A te kary sędziów to jakieś szlanenstwo ktoś tam przekroczył linie, czy jechał za szybko to łup go karą, a rosberg i przede wszystkim ricardo jechali z uszkodzonymi bolidami z których w kazdej chwili cos mogło sie urwac. Mało brakowało jak massa oberwał tym kawałkiem bolidu barichello??? Dawać kary za niebezpieczne wypuszczenie, a jednoczesnie nie dawac za ryzyko ZABICIA kogoś to jest nawet nie niekonsekwencja, to jest debilizm w czystej postaci.

pewności, że inni tez startują bez pomocy inżynierów z boksów. A pamiętać trzeba, że w erze v8 ferrari słynęło z dobrego sprzęgła ułatwiającego starty. Co do Hamiltona miał szansę na podium. Nawet pomimo słabego startu. Jednak nie umiał zachować zimnej krwi I ma jak ma. Tak samo jak Rossberg miał szansę na zwycięstwo. Ale jego team mu ją odebrał dając wolniejsze opony. Szczerze mówiąc aż mi się wierzyć nie chciało. Bo byłem 100 % przekonany, że dostanie super miękkie.

To sędziowie wyczerpali limit co najmniej do następnego sezonu :-) Crashtora powinni zawiesić na jeden wyścig.To co on dzisiaj zaprezentował...brak słów.Kara sezonu jak słusznie zauważył Borowczyk.Kolizja z Perezem,wyprzedzanie podczas neutralizacji i przekroczona prędkość w boksach(tu podczas tej rundy w tej specjalności ,,mistrzem" był Sainz jr).Żenada i mam nadzieję (jeśli plotki o przejęciu Lotusa się sprawdzą)Renault nie skusi się na petrodolary z Wenezueli (PDVSA)i wywali Crashtora na zbity pysk.Przynajmniej na torach będzie spokojniej.Jeszcze drugie tyle punktów karnych i Maldonado będzie miał przerwę.Zobaczymy co nawywija w Belgii. Jaja będą wtedy kiedy zawieszony będzie też Grosjean. Lotus w takiej sytuacji będzie musiał wymienić dwójkę kierowców.Czyżby znowu Kovalainen któregoś z nich miał zastąpić.Jest jeszcze Palmer. Hamilton też się doigrał.Dzisiaj wyścig mu nie wyszedł,dodatkowo dostał punkty karne. Co do incydentu Ricciardo vs Rosberg: Rosberg zjechał na tor jazdy Ricciardo i nadział się na przednie skrzydło Red Bulla.Wina po stronie Niemca. @yaro Rosberg nie tylko zepsuł sobie wyścig.Ricciardo musiał zjechać na pit stop i stracił pozycję na rzecz Kvyata. A Jędrzejewski zamiast powiedzieć Żil mówi Żul.Jak to brzmi:Żul,to zwycięstwo jest dla ciebie albo:Minuta ciszy poświęcona pamięci Żula Bianchiego.Dobrze że Borowczyk trzyma poziom a te jego riposty mnie rozwaliły.Np.Sainz za taką jazdę miałby problemy na polskich drogach.Jeffrey Schmidt darzy wielkim uczuciem Roberta Lukasa i to właśnie pokazuje.Albo podczas GP Austrii:-Przechodzi jak nóż przez brazylijskie masło.Ale masło się odgryza :-D I ten jego wjazd do studia Safety Carem (nie tym z torów a modelem Mercedesa który jest Safety Carem)to był epicki. Fajny pomysł na zrobienie studia w siedzibie Mercedesa w Warszawie podczas dnia otwartego.Oby tak dalej.Widzę że Polsatowi F1 nie jest obojętna.I dobrze bo nie chcę słuchać jakichś żółtodziobów w jakiejś nowej stacji sportowej.Dlatego mam nadzieję że następny sezon będzie w Polsacie.

@Bartek Iceman - znam trochę francuski i poprawna wymowa imienia Bianchiego to właśnie [żul]. Nie wydaje mi się, żeby zmienianie wymowy ze względu na to, że po polsku żul oznacza co oznacza było potrzebne. PS Tutaj masz nagraną wymowę: http://pl.forvo.com/word/jules_bianchi/#fr Wystarczy kliknąć na ten trójkącik "play".

@BartekIceman Kwiat i tak byłby drugi :-)

@f1cc - zaślepieńcu, włącz myślenie i zacznij trzeźwo oglądać wyścigi. Ciesz sie, że Hamilton jest w Mercedesie, bo dalej byłby bez majstra... ;]

@Skoczek120 - z wypowiedzią "f1cc" oczywiście się absolutnie nie zgodzę, ale jesteś takim samym (albo gorszym) zaślepieńcem od niego. "Dalej byłby bez majstra". Dla przypomnienia, 1 tytuł już miał przed przyjściem do Merca, więc po co piszesz takie głupoty? I teraz piszesz, że ma szczęście że jest w Mercu, a jak przechodził z McL do byłeś jednym z tych, co się z tej decyzji śmiali najgłośniej. Sam się ośmieszasz, po co to robisz? Jesteś masochistą?

@piotergie - to mistrzostwo należy do Massy, bo GP Singapuru jest nieważne (zostało ustawione, a jak coś jest ustawione to wyniki nie mają sensu - ewentualnie można je liczyć do czasu wypadku - a wtedy Felipe był na czele). Ale nie w tym rzecz - chodzi mi o lata po 2008 roku. Co do decyzji o przejściu do Merca - zlekceważyłem ich. Okazało sie jednak, że zmiany 2014 roku były całkowicie pod nich. I wszystko było po to, aby wyszli na czoło (inaczej by odeszli, a FIA i FOM nie chcieli do tego dopuścić). "Kupione" sukcesy i tyle... przez to niewiele warte...

@Skoczek120-całkowicie abstrahując od tego czy masz rację czy nie to pamiętaj o tym, że za naście lat praktycznie nikt o tym o czym piszesz nie będzie pamiętał. Liczy się tytuł i tyle. Część tytułów Schumachera też można by zakwestionować ale nikt już tego nie robi i nie podważa tego, że jest 7-krotnym mistrzem. To samo będzie z Hamiltonem i każdym innym, nawet, jeśli mistrzostwo zdobędzie w dziwnych okolicznościach (chyba, że oficjalnie unieważnią jakiś wynik a sąd uzna kogoś za winnego).

@Skoczek120 - powala mnie Twoja logika. Tytuł to tytuł - oficjalnie należy do niego. Ten drugi też mógłbyś mu w ten sposób zabrać: "nie liczy się, bo miał za dobry sprzęt". Superpowód... Teraz rozlicz jeszcze np. wszystkie mistrzostwa zdobyte np. w piłce nożnej. Że ktośtam nie powinien był wygrać, bo był spalony, albo że tamtego karnego wydrukował sędzia. Podejmiesz się? Nie sądzę. Pamiętaj też, że nie można wyłączać samych wyników Singapuru - gdyby wtedy nie ta afera z Alonso, to pozostałe wyniki też by się potoczyły inaczej, więc nie wiadomo, kto zostałby mistrzem. PS: taka osobista ciekawostka - po tym jak się okazało, że tamten tytuł zgarnął Hamilton a nie Massa, wyłem z rozpaczy, bo wtedy byłem wielkim antyfanem Lewisa. Dopiero jakiś rok później doceniłem jego jazdę i podejście do wyścigów.

a, byłbym zapomniał - jak już rozpatrujemy co się stało lub powinno się stać - tak dla przypomnienia - rok wcześniej, jak tytuł zdobył Kimi - 4 albo 5 zawodników (w tym Kubica) powinno być ukaranych po ostatnim wyścigu odebraniem punktów, z powodu zbyt dużej różnicy temperatur tankowanego paliwa od temperatury powietrza w Sao Paulo. Gdyby tak się stało, Kimi byłby bez tytułu, który zdobyłby Lewis wtedy. Czyli nawet wg Twojej logiki, jeden tytuł się Lewisowi prawnie należy.