Hamilton głowi się, jak dorównać tempem do Vettela

Lewis Hamilton jest zadowolony z bolidu Mercedesa na torze Monza po piątkowych treningach, ale przyznaje, że musi wyraźnie podkręcić tempo, jeśli chce powalczyć z Sebastianem Vettelem o pole position do GP Włoch. Brytyjczyk, który stracił do zdecydowanie najszybszego dzisiaj mistrza świata aż 0.9 sekundy, niestety nie jest przekonany, czy ze Srebrnej Strzały da się jeszcze dużo wyciągnąć.

„Auto jeździ dobrze". - powiedział Lewis. „Red Bull jest niesamowicie szybki, ale nasz wóz generalnie spisuje się całkiem nieźle. Musimy usiąść i zobaczyć, gdzie mogę pojechać szybciej, bo czuję, jakbym wszędzie był na limicie. Bolid jest zbalansowany.

„Może używamy zbyt dużo docisku? Zobaczymy".

Hamilton nie wyklucza, że ostatecznie dorówna do osiągów Vettela, lecz aktualnie nie jest w stanie pokonać okrążenia Monzy tak szybko, jak lider klasyfikacji generalnej.

„Nocą trochę popracujemy, spróbujemy poprawić ustawienia". - tłumaczył. „Mój samochód prowadzi się dobrze, więc jego (Vettela) musi jeździć niesamowicie!

„Zobaczymy, czy możemy jakoś przyśpieszyć; nie wiem, jak odrobić taką stratę. Zwykle różnica wynosi 0.1 - 0.2 sekundy, teraz jest dużo większa".

Nico Rosberg, który był nieznacznie wolniejszy od Hamiltona i został sklasyfikowany na siódmym miejscu, bezpośrednio za zespołowym partnerem, wypowiadał się podobnie. Niemiec wierzy w pokonanie Lotusów oraz Ferrari, lecz ma wątpliwości, czy dogoni Red Bulla. „Jestem dosyć spokojny o tempo, (ale) czas Red Bulla trochę martwi". - mówił. „Znów są bardzo, bardzo szybcy i prawdopodobnie będzie ciężko ich pobić".