Formuła 1 » Aktualności F1 » Hamilton: Porażka w GP Malezji nie była wielką katastrofą
Hamilton: Porażka w GP Malezji nie była wielką katastrofą
Lewis Hamilton zarzucił wyolbrzymianie znaczenia porażki Mercedesa z Ferrari w ostatnim wyścigu Formuły 1 o GP Malezji, mimo że nie wyklucza natarcia włoskiego zespołu również w nadchodzącym GP Chin.
Hamilton i jego partner Nico Rosberg dali się pokonać na torze Sepang Sebastianowi Vettelowi, który niespodziewanie zakończył serię ośmiu z rzędu triumfów Mercedesa. F1 zaczęła żyć spekulacjami na temat wielkiej rywalizacji Srebrnych Strzał i Scuderii o mistrzostwo świata, ale Hamilton teraz bagatelizował ofensywę ekipy z Maranello przypominając, że Vettelowi pomogły sprzyjające okoliczności.
Zobacz także: Vettel bagatelizuje szanse na walkę z Mercedesami w GP Chin »„To nie był dla nas najlepszy weekend". - mówił obrońca tytułu. „Wiele rzeczy poszło źle, wiele mogliśmy zrobić lepiej.
„Ale to nie była wielka katastrofa, ludzie zdecydowanie wyolbrzymili wszystko.
„Mimo trudnego weekendu, wciąż zajęliśmy miejsca 2-3.
„Miejmy nadzieję poprawimy się w Chinach".
Hamilton mimo sprawiania wrażenia pewnego siebie, jednak bierze pod uwagę scenariusz zaciętego pojedynkowania się z Ferrari i w Szanghaju.
„Byli bardzo, bardzo szybcy". - przyznał. „Ferrari wykonało świetną robotę w Malezji, a my mogliśmy postarać się lepiej oszczędzać opony, no i powinniśmy być nieco szybsi.
„Ale Ferrari naprawdę ma tempo. Czy je utrzyma, zobaczymy. W Chinach będą panować zupełnie odmienne warunki pogodowe, więc będziemy mieli dużo lepsze rozeznanie w sytuacji.
„Nie jesteśmy zestresowani czy coś takiego". - zapewniał. „Nie mieliśmy wspaniałego weekendu w Malezji i myślę, że teraz będziemy silniejsi".
Hamilton jednocześnie przekonywał, że cieszy się z wyzwania rzuconego Mercedesowi.
„Absolutnie". - powiedział. „Dlatego byłem dosyć wyluzowany po GP Malezji.„Przecież nie można wygrać wszystkich zawodów. Drugie miejsce też jest dobre.
„Było świetnie z kimś powalczyć. Szkoda tylko, że jechaliśmy w 10-sekundowym odstępie.
„Miejmy nadzieję tutaj będziemy jechać już blisko siebie - byłoby naprawdę fajnie".
Hamilton i jego partner Nico Rosberg dali się pokonać na torze Sepang Sebastianowi Vettelowi, który niespodziewanie zakończył serię ośmiu z rzędu triumfów Mercedesa. F1 zaczęła żyć spekulacjami na temat wielkiej rywalizacji Srebrnych Strzał i Scuderii o mistrzostwo świata, ale Hamilton teraz bagatelizował ofensywę ekipy z Maranello przypominając, że Vettelowi pomogły sprzyjające okoliczności.
Zobacz także: Vettel bagatelizuje szanse na walkę z Mercedesami w GP Chin »
„Mimo trudnego weekendu, wciąż zajęliśmy miejsca 2-3.
„Miejmy nadzieję poprawimy się w Chinach".
Hamilton mimo sprawiania wrażenia pewnego siebie, jednak bierze pod uwagę scenariusz zaciętego pojedynkowania się z Ferrari i w Szanghaju.
„Byli bardzo, bardzo szybcy". - przyznał. „Ferrari wykonało świetną robotę w Malezji, a my mogliśmy postarać się lepiej oszczędzać opony, no i powinniśmy być nieco szybsi.
„Nie jesteśmy zestresowani czy coś takiego". - zapewniał. „Nie mieliśmy wspaniałego weekendu w Malezji i myślę, że teraz będziemy silniejsi".
Hamilton jednocześnie przekonywał, że cieszy się z wyzwania rzuconego Mercedesowi.
„Absolutnie". - powiedział. „Dlatego byłem dosyć wyluzowany po GP Malezji.„Przecież nie można wygrać wszystkich zawodów. Drugie miejsce też jest dobre.
„Było świetnie z kimś powalczyć. Szkoda tylko, że jechaliśmy w 10-sekundowym odstępie.
„Miejmy nadzieję tutaj będziemy jechać już blisko siebie - byłoby naprawdę fajnie".
źródło: autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Hamilton: Porażka w GP Malezji nie była wielką katastrofą
Podobne: Hamilton: Porażka w GP Malezji nie była wielką katastrofą




Podobne galerie: Hamilton: Porażka w GP Malezji nie była wielką katastrofą
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Ferrari
Galerie zdjęć
Newsletter