Hamilton: Mógłbym jeździć z Vettelem w jednym zespole

Lewis Hamilton przyznał, że nie miałby żadnych problemów z jazdą u boku Sebastiana Vettela w przyszłości w ekipie Red Bull Racing. Mistrz świata z sezonu 2008 ma ważny kontrakt z McLarenem do końca 2012 roku. Od niedawna Brytyjczyk rozpoczął współpracę z menedżerem Simonem Fullerem i jego firmą XIX Entertainment. Głównym zadaniem grupy menedżerów będzie zapewnienie przyszłości Hamiltona w Formule 1. Niedawno szef zespołu Red Bull - Christian Horner przyznał, że jazda Vettela i Hamiltona w jednym zespole nie miałaby sensu, ponieważ dochodziłoby między nimi do zgrzytów. Innego zdania jest Hamilton.

"To mogłoby zadziałać" - powiedział Hamilton w rozmowie z brytyjskimi mediami. "W 2007 roku jeździłem razem z Fernando (Alonso) i byliśmy konkurencyjni. Teraz jestem w ekipie razem z Jensonem i wszystko jest w porządku, do czasu kiedy mamy taki sam status w ekipie". "Z pewnością jest kilka zespołów, w których sprawy mają się inaczej. Nasz zespół jest prawdpodobnie najrówniej traktującą swoich kierowców ekipą" - dodał Lewis.

Hamilton poproszony o komentarz do wypowiedzi Hornera stwierdził, że szef stajni z Milton Keynes stara się bronić swojego kierowcę. "Jedynym powodem, dla którego on to powiedział może być to, że niektóre osoby nie lubią być pokonywane. Niektórzy potrafią przyjąć porażkę, inni nie. To zależy od osobowości" - przyznał kierowca McLarena.

"U nas, jeśli Jenson mnie pokona to nie rozpamiętuję tego i mówie sobie: 'W porządku, następnym razem go pokonam'. Kiedy to ja jestem górą, Jenson nie mówi niczego w stylu: 'Lewis miał lepszy samochód'. U nasz wszystko jest równe"."Wydaje się, że w niektórych zespołach jest inaczej. Ja nigdy nie miałem z tym żadnych problemów. Jeśli jakiś facet mnie pokona, to znaczy że wykonał lepszą robotę".