Hamilton: McLaren robi postępy

Lewis Hamilton jest przekonany, że jego drużynie udało się poczynić niewielkie postępy, pomimo fatalnych wyników piątkowych treningów przed Grand Prix Melbourne.

Aktualny mistrz świata zajął odpowiednio 16 miejsce w pierwszej sesji treningowej i 18 w drugiej. Jego partnerowi Heikkiemu Kovalainenowi udało się uplasować na piątej pozycji podczas pierwszego treningu. "Nie było, aż tak źle" - bronił się Hamilton. "Cieszę się, że zaczął się nowy sezon. Co prawda nie jesteśmy tak szybcy jakbyśmy tego chcieli, ale będziemy intensywnie nad tym pracować."

"Mamy bardzo intensywny program treningowy i dzięki niemu udało nam się wprowadzić kilka poprawek. Nie wiemy co pozostałe drużyny założyły na dzień dzisiejszy, ale jesteśmy zadowoleni z tego co zrobiliśmy."

Hamilton podczas treningów zwracał przez radio uwagę, że podwozie bolidu dobija do ziemi, szczególnie na długich prostych. "To bardzo wyboisty tor, a moje zawieszenie było zbyt nisko ustawione, ale to normalne kiedy bolid jest zatankowany pod korek" - wyjaśnił serwisowi Autosport kierowca McLarena.

Brytyjczyk nie był w stanie wskazać przyczyn słabych osiągów jego auta, jednakże jak sam podkreślał samochód spisuje się o wiele lepiej niż podczas ostatnich zimowych testów.

"Brakuje nam przyczepności nie tylko na zakrętach, ale też i na prostych. Przez to nie jesteśmy w stanie uzyskiwać wysokich prędkości."

"Cały czas intensywnie nad tym pracujemy. Dokonaliśmy kilku poprawek. Zmniejszyliśmy dystans jaki dzielił nas od pozostałych podczas testów w Barcelonie. Jednak nie liczyłbym na jakieś cudowne rozwiązanie. Takie rzeczy wymagają czasu."