Haas marzy o podium

Zespół Haas marzy o zobaczeniu któregoś ze swoich kierowców na podium wyścigu w drugim sezonie startów w Formule 1.

Amerykański team wystawiający bolid wyposażony w wiele elementów od Ferrari, podczas debiutanckiego sezonu zdobył 29 punktów i zajął 8. miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów, pokonując trzech rywali.

Właściciel ekipy Gene Haas powiedział niedawno, że liczy na awans swojej stajni tego roku o jedną lub dwie pozycje. Nowy samochód zespołu wypadł obiecująco podczas pierwszej połowy zimowych testów.

Teraz Haas mówi również o podium.

„Cóż, naszym celem byłoby może przesunięcie się w górę o jedną lokatę lub coś takiego, no i jeżeli moglibyśmy zgarnąć podium, byłby to prawdziwy wyczyn". - powiedział. Haas już ubiegłego roku był niedaleko podium. Romain Grosjean ukończył GP Bahrajnu na 5. miejscu.

Dwa razy więcej punktów

Haas zawdzięcza Grosjeanowi wszystkie swoje zeszłoroczne punkty. Drugi kierowca ekipy Esteban Gutierrez nie wywalczył żadnego oczka - i został wymieniony przed nowym sezonem na Kevina Magnussena. Stajnia zza Oceanu wyraża spore oczekiwania wobec Duńczyka. Liczy, że mając go w składzie, zgromadzi teraz dwukrotnie więcej punktów.

„Kevin moim zdaniem na wyjątkową osobowość". - stwierdził Haas.

„Jest agresywny, ale też dość cichy i spokojny, więc czuję, że stanowi dobre dopełnienie Grosjeana. Wsadziliśmy go w bolid i wykręcił czwarty czas (w obu dniach pierwszej tury testów, w których uczestniczył - red.)".

„Obserwowałem go przez chwilę, jest bardzo dokładnym kierowcą i sądzę, że będzie dobrze współpracował z Grosjeanem. Miejmy nadzieję dadzą nam tyle punktów, ile zdobyliśmy w sezonie 2016, razy dwa".

Co ciekawe, gdyby Haas zdobył dwukrotnie więcej punktów w zeszłym roku, nie wystarczłoby mu to na zajęcie wyższej pozycji w tabeli końcowej sezonu.