HRT nie obiecuje nowego bolidu już na pierwsze testy

Wielkie porządki w HRT wpłyną negatywnie nie tylko na konkurencyjność przyszłorocznego bolidu zespołu, ale też termin ukończenia jego budowy. Reorganizacja kadrowa, a przede wszystkim zamiana wypożyczonej fabryki w Monachium na własną w Walencji sprawiają, że hiszpańska stajnia przedsezonowe testy rozpocznie być może ze starym samochodem. „Opóźnienia związane z rekonstrukcją ekipy są nieuniknione". - powiedział nowy szef teamu Luis Perez-Sala

Hiszpan ma nadzieję na choćby jednorazowe sprawdzenie następcy F111 przed pierwszym wyścigiem, by do sezonu nie przystępować tak, jak w tym roku - z bolidem, który dopiero co został wyprodukowany.

Luis Perez-Sala

„Teraz FIA wymaga poddania auta testom zderzeniowym przed zimowymi jazdami, co ustawia nam poprzeczkę jeszcze wyżej". - żalił się Perez-Sala. „Chciałbym, byśmy wyrobili się ze wszystkim do końca stycznia i przywieźli nową maszynę na testy, ale jeśli się nie uda, to dobrze byłoby przynajmniej raz wyjechać nią na tor, zanim przystąpimy do zawodów w Melbourne". Podczas ostatniej edycji GP Australii oba bolidy HRT nie zdołały zakwalifikować się do wyścigu. Powodem była właśnie zwłoka z konstruowaniem bolidu, który na Albert Park dopiero po raz pierwszy składano, wykorzystując przy tym sporo części poprzedniego modelu. Osiągi niezestrojonego auta odbiegały wówczas dramatycznie od tempa rywali.