Grosjean "trochę" się zdenerwował na awaryjny silnik Renault

Romain Grosjean dał upust swojej frustracji silnikiem Renault we wczorajszych kwalifikacjach Formuły 1 do GP Singapuru, gdy ten zepsuł mu się kolejny raz.

Szwankujący motor sprawił, że kierowca Lotusa pojechał najwolniej ze wszystkich w Q2 i zajął 16. miejsce. Problemy z jednostką napędową Renault miał też jego zespołowy partner Pastor Maldonado, który w efekcie w ogóle nie przebrnął Q1. Grosjean kiedy stracił część mocy, zaczął krzyczeć przez radio: „Nie mogę w to uwierzyć! Cholerny silnik! Cholerny silnik! Po to tak zapieprzamy?"

Francuz był aż uspokajany przez swojego inżyniera wyścigowego Ayo Komatsu.

„Zrozumiałem Romain. Bardzo przepraszamy za to. Całkowicie się z tobą zgadzam". - starał się łagodzić swojego podopiecznego Japończyk. „Nie obchodzi mnie to, nie obchodzi mnie to. Już tego za wiele". - odpowiedział Grosjean.

Udzielając wywiadów po opuszczeniu kokpitu, 28-latek przyznał, że silnik rodzimego koncernu wyprowadził go z równowagi.

„Miałem ten sam problem na trzecim treningu, dwa razy na jednym okrążeniu, ale wtedy jeszcze nie było tak źle. Teraz się pogorszyło. Dlatego byłem trochę zdenerwowany". - tłumaczył. „Każdy pracuje tak ciężko, potem przystępujesz do kwalifikacji ze świadomością, że masz szansę na najwyższą pozycję od dłuższego czasu, a wyścig tutaj jest szalony i z 13. pola nie tak daleko do punktów, jednak zaczynasz tracić czas na prostej...

„Nie lubię otwarcie krytykować, ale czasami jest tak ciężko całemu zespołowi. Każdy stara się jak może.

„Jest tutaj ciężko, gorąco, wilgotno. Ciężko pracujemy. Ryzykuję jak tylko mogę na torze.

„Ubiegłego roku byłem w Singapurze trzeci w kwalifikacjach i dzisiejsze okrążenie było prawdopodobnie równie dobre co tamto pod względem jazdy, a zająłbym 13. pozycję. Ale 13. jest i tak dużo lepsza niż 16.

„Po prostu przez cały weekend mamy dużo kłopotów. Na piątkowym treningu nie mogłem zrzucać biegów, na sobotnim pojawił się kolejny problem, który dał o sobie znać i w kwalifikacjach.

„Prosimy o jedno bezproblemowe okrążenie".

Lotus negocjuje przejście na sezon 2015 na silnik Mercedesa.