Grosjean spokojny o swoją przyszłość w F1

Romain Grosjean zapewnia, że nie musi martwić się o swoje miejsce w Formule Jeden, mimo wręcz katastrofalnego początku sezonu 2018.

Po pięciu wyścigach Francuz szwajcarskiego pochodzenia jest jedynym obok Siergieja Sirotkina kierowcą, który jeszcze nie zapunktował. Dla porównania, drugi reprezentant Haasa - Kevin Magnussen zgromadził już 19 oczek. Grosjean odpadł z trzech zawodów. W Australii miał pecha - nie dokręcono mu koła w pit-stopie - ale w dwóch ostatnich GP nie osiągnął mety z własnej winy. W Azerbejdżanie rozbił się, gdy na torze był samochód bezpieczeństwa, w Hiszpanii obrócił się na pierwszym okrążeniu i spowodował kraksę, za którą dostał karę cofnięcia o 3 pozycje na starcie następnego wyścigu.

Jednak 32-latek twierdzi, że i tak ma dobre widoki na pozostanie w F1 na następne sezony.

Spytany przez niemiecki Motorsport-Magazin.com, czy już stara się o nową umowę w mistrzostwach (jego kontrakt z Haasem wygasa tego roku), Grosjean odpowiedział: „Robi to dla mnie menedżer. Analizuje możliwości".

„Myślę, że jestem w dobrej sytuacji. Nie martwię się. Wiem, na co mnie stać. Tak, czasami popełniam błędy. Ale czasami dokonuję niezwykłych rzeczy. Jedną z nich było podium w 2015 roku na torze Spa, wejście do czołowej piątki w Bahrajnie w 2016 roku, podobnie jak szóste pozycje w Australii i Austrii w poprzednim sezonie. Było tego trochę".

Grosjean w rzeczywistości był szósty w GP Australii w sezonie 2016.

„Naturalnie, media zawsze patrzą na zwycięzców, na czołową piątkę i mówią, jaką niesamowitą robotę wykonali ci zawodnicy". - kontynuował. „Ale czasami możesz pojechać wyścig swojego życia, tylko nie widać tego przez konkurencyjność bolidu".

Spytany o scenariusz dalszych startów dla Haasa po sezonie 2018, Grosjean zasugerował chęć ścigania się dla amerykańskiej stajni jeszcze przez co najmniej kilka lat.

„Tak, chciałbym zostać w tym zespole". - mówił. „I myślę, że team widzi to tak samo".

„Oczywiście nie chcę wypowiadać się za ekipę. Ale chętnie bym dalej dla niej jeździł, ponieważ jeszcze nie skończyliśmy i myślę, że możemy osiągnąć jeszcze więcej. Zwłaszcza przy przepisach, które będą obowiązywać od sezonu 2021. Zmiany powinny dać zespołom szansę na przetasowanie się. Ale zobaczymy, co przyniesie przyszłość".

Grosjean nawet wciąż marzy o założeniu kombinezonu Ferrari, które jest wielkim partnerem Haasa.„Oczywiście". - przyznał. „Naturalnie musisz wykonać najlepszą robotę. Oczywiście jeśli pytasz mnie teraz, mój początek sezonu nie jest tym, czego chcesz, by mieć szansę. Lecz jeśli dojadę w pierwszej piątce podczas następnych 3-4 wyścigów, Grosjean będzie bohaterem. Od zera do bohatera. W Baku byłem zerem w kwalifikacjach i prawie stałem się bohaterem w wyścigu. Jasne, nie doszło do tego. Ale wszyscy mamy bardzo krótką pamięć".