Grosjean przeprosił Alonso sms-em

Fernando Alonso wyjawił, że otrzymał od Romaina Grosjeana przeprosiny za wypadek na starcie GP Belgii, w którym Francuz groźnie przeleciał po bolidzie niewinnego Hiszpana, eliminując go z wyścigu.„Wysłał przeprosiny sms-em". - powiedział Alonso, trzy lata temu dzielący z Grosjeanem garaż zespołu Renault. „Odpisałem mu, że jest ok i zobaczymy się w Singapurze". - dodał. Szef Lotusa Eric Boullier wyznał, iż jego zawodnik przeprosił również inne ofiary zeszłotygodniowej kraksy - Lewisa Hamiltona, czy Sergio Pereza. „Rozmawiali ze sobą i wysyłane wiadomości były bardzo pozytywne oraz serdeczne. Już nie ma między nimi żadnych animozji". - zapewnił. Tymczasem renomowany francuski dziennik L'Equipe doniósł, że Grosjean odwołał poniedziałkowe spotkanie z mediami, ponieważ nie mógł zasnąć niedzielnej nocy po wyścigu. Dziennikarze znad Sekwany poinformowali również, iż ich rodak przybędzie na GP Włoch, mimo że jest zawieszony przez FIA i jego bolidem po torze Monza jeździć będzie rezerwowy stajni Jerome d'Ambrosio. Pojawiły się dyskusje, co zrobi Lotus, gdyby d'Ambrosio wywalczył tego weekendu jakiś znakomity wynik typu podium, lecz Boullier od razu uciął wszelkie spekulacje zapewniając, że podczas następnych zawodów, którymi będzie GP Singapuru, Grosjean wróci do swojego kokpitu. „Oczywiście". - odparł spytany o tę kwestię.Szef Lotusa poszedł jeszcze dalej i oświadczył, że zamierza pozostawić Romaina w swoim zespole na sezon 2013. „Ma roczny kontrakt oraz długoterminową, odnawialną umowę". - ujawnił. „Apriorycznie będzie u nas w przyszłym roku i jeszcze dużo dłużej".

Kimi Raikkonen choć prywatnie nie utrzymuje z Grosjeanem kontaktów, byłby zadowolony, gdyby nieustannie uśmiechnięty Francuz dalej był jego partnerem. „Jest dobrym kolegą z teamu". - ocenił Fin. „Często rozmawiamy i udanie współpracujemy, mimo iż poza torem nie robimy nic razem".