Grosjean nie żałuje jazdy na krawędzi

Romain Grosjean nie żałuje ryzykownej jazdy w kwalifikacjach do GP Singapuru, mimo że zajął przez nią gorszą pozycję, aniżeli teoretycznie pozwalał mu bolid.

Francuz otarł się o ścianę już w Q2, ale nie uszkodził samochodu i po powrocie na tor wykręcił świetny czwarty czas. Do Q3 podszedł z równie bojowym nastawieniem, lecz uślizg w zakręcie nr 9 oraz zblokowanie kół w szykanie sprawiły, że ustanowił najsłabszy rezultat, kończąc zmagania na 8. miejscu - tylko przed duetem Mercedesa, który nie pokonał okrążenia pomiarowego. Chociaż potencjalnie gdyby pojechał ostrożniej, mógłby zająć wyższą lokatę, Grosjean wierzy, że postąpił właściwie, atakując tak zaciekle podczas finałowego kółka. „Biorąc pod uwagę czas ustanowiony w Q2, mieliśmy tempo na pozycje 3-4 i od rekordowego wyniku dzieliła nas tylko jedna sekunda". - wyjaśniał reprezentant Lotusa. „Wiesz, w tej sekundzie mogło się zmieścić wielu kierowców, dlatego musieliśmy spróbować przyśpieszyć w Q3. Moje okrążenie było dobre do łuku nr 8, ale w dziewiątce z jakiegoś powodu złapałem wielki uślizg kół. Podczas ostatniej części kwalifikacji brakowało nam przyczepności i każdy poprawił swój czas, tylko nie my. Tak czy inaczej - 1:47.6, 1:47.5 było w Q2, więc 1:47.4 w Q3 nie zmienia wiele". Kimi Raikkonen za sterami drugiego Lotusa nie przebrnął Q2, kończąc zmagania z 12. czasem. Fin tłumaczył, że bolid pozwalał mu na znacznie więcej niż w piątek, gdy odstawał od czołówki o 2 sekundy, ale używając nowego kompletu opon podczas finałowego przejazdu nie mógł znaleźć przyczepności. „Auto było dużo lepsze. Byliśmy szybcy na używanym ogumieniu, ale z jakiegoś powodu brakowało nam przyczepnosci na nowym w drugim segmencie i ostatecznie uzyskaliśmy nieco słabszy wynik". - powiedział.

„Dwunaste miejsce oczywiście nie jest tym, czego chcieliśmy; tutaj zdajemy się nie mieć osiągów na rywalizację z liderami, ale bolid jest zdecydowanie szybszy niż pokazuje to uzyskany rezultat. Zobaczymy, co zdołamy ugrać w wyścigu". - dodał "Iceman".