Glock: To były najtrudniejsze tygodnie w mojej karierze

Timo Glock określił pierwsze dwa tygodnie po Grand Prix Brazylii jako najtrudniejsze w jego karierze kierowcy wyścigowego.

Po zawodach na torze Interlagos na niemieckiego kierowcę padały zarzuty o celowym "podłożeniu się" Lewisowi Hamiltonowi, dzięki czemu to Brytyjczyk, a nie Felipe Massa został mistrzem świata. "Zdziwiła mnie reakcja ludzi na to zajście" - mówił zawodnik Toyoty w wywiadzie dla hiszpańskiej rozgłośni Onda Cero Radio. "Pierwsze dwa tygodnie po tym zdarzeniu były dla mnie naprawdę trudnym czasem."

Glock usprawiedliwia swoją reakcję na torze decyzją inżynierów, którzy postanowili pozostawić obu zawodników Toyoty na "suchych" oponach w momencie, kiedy nad Interlagos rozpadał się deszcz.

"Bardzo trudno jechało mi się w takich warunkach, jednak uważam, że zespół nie zmieniając mi ogumienia postąpił we właściwy sposób. Dzięki temu udało mi się zyskać jedną pozycję. Jechałem swój wyścig i nie miałem zamiaru mieszać się do walki o mistrzostwo."

"Potem kiedy dziennikarze robili ze mną wywiady dotarło do mnie, że Lewis został mistrzem świata przez to, że udało mu się mnie wyprzedzić." "Jednakże w trakcie zawodów nie miałem pojęcia, którą zajmuję pozycję i jak przebiega rywalizacja między Massą a Hamiltonem."

26-latka bardzo zdziwiły późniejsze insynuacje i teorie spiskowe, jednakże on sam uważa, że są one wliczone w udział w Formule 1.

"Wierzę w ten sport, dlatego też muszę żyć z takimi rzeczami" - skwitował Glock.