GP Japonii 2018 - zapowiedź

Po dwóch wyścigach na współczesnych torach, Formuła 1 wraca na stary, kultowy obiekt. Przed nami Grand Prix Japonii na Suzuce.
Gospodarz zawodów w Kraju Kwitnącej Wiśni, zbudowany na początku lat 60. przez Hondę jako obiekt do testów, jest jednym z ulubionych torów kierowców. Jazda po tej szybkiej i wąskiej pętli sprawia przyjemność, a jednocześnie stanowi realne wyzwanie dla zawodnika oraz sprawdzian dla bolidu. Na 17 zakrętów Suzuki, tylko jeden pokonuje się z prędkością poniżej 100 km/h. Chodzi oczywiście o nawrót. Z kolei słynny łuk 130R kierowca przejeżdża pędząc około 300 km/h.

Najbardziej charakterystycznym miejscem na torze jest sekwencja zakrętów na początku okrążenia. Tak zwane "eski" to ciąg łuków raz w jedną, raz w drugą stronę. Można tam sporo zyskać i dużo stracić. Błąd w jednym zakręcie odbije się na kolejnych. Suzuka ma wiele popularnych wiraży. Prawdziwy kibic F1 kojarzy z tego obiektu też takie zakręty, jak Dunlop, Degner, Spoon, czy szykana Casio Triangle. Tor poza tym jako jedyny w kalendarzu się przecina. Jak to zrobiono? Stosując wiadukt.

Japońska pętla wymaga od kierowcy, aby prowadził pojazd płynnie i precyzyjnie. Bolid zaś musi mieć na nim sztywne zawieszenie i dobry balans w szybkich zakrętach. Jeśli chodzi o docisk aerodynamiczny, używa się go w średnich ilościach. Rok temu GP Japonii było jednym z tych wyścigów, w których Sebastianowi Vettelowi uciekła szansa na mistrzostwo świata. Kierowca Ferrari od razu na początku zawodów stracił moc i odpadł. Jak się okazało, zawiodła świeca zapłonowa japońskiej firmy NGK za kilkadziesiąt euro.

W tym roku Niemiec udaje się na Suzukę mając już minimalne szanse na tytuł. Na pięć rund przed końcem sezonu traci 50 punktów do Lewisa Hamiltona. Dogonienie Brytyjczyka byłoby wręcz cudem.Vettel wygrał na Suzuce aż czterokrotnie. Jednak zwyciężał tutaj w starych czasach, jeszcze gdy jeździł dla Red Bulla. Hamilton ma jeden triumf mniej, za to wszystkie wywalczył w ostatnich sezonach. Ubiegłego roku finiszował pierwszy po ekscytującym pojedynku w końcówce z Maxem Verstappenem.
Mercedes jak dotąd nie przegrał w Japonii w erze hybrydowych silników V6 turbo. Tego roku już ustępował Ferrari na torach, na których wcześniej dominował, ale ostatnio czerwony bolid zaczyna odstawać od srebrnego - i to mimo wyposażenia go w Rosji w imponujące wizualnie udoskonalenia.U naszego wschodniego sąsiada poprawiony został także m. in. silnik Hondy. Sądząc, jak modyfikacje chwalili Pierre Gasly i Brendon Hartley, jest to raczej dość poważne usprawnienie. Jednak po piątkowych treningach Toro Rosso wymontowało nową wersję jednostki napędowej z bolidów. Ma ścigać się na niej pierwszy raz w Japonii. Nie możemy się doczekać, by zobaczyć, na co będzie stać juniorską ekipę Red Bulla z dodatkowymi koniami mechanicznymi. Zwłaszcza patrząc, jak zacięta jest rywalizacja za plecami czołówki.Ferrari tymczasem niespodziewanie zadebiutuje w Japonii ze... zmienionym oklejeniem bolidu. Włoski zespół przygotował nowy wygląd samochodu wspólnie ze swoim wielkim sponsorem, przedsiębiorstwem tytoniowym Philip Morris. Na pokrywie silnika, sekcjach bocznych i tylnym skrzydle pojawiły się logo projektu "Mission Winnow" (więcej info).

GP Japonii często jest ciekawym wyścigiem. Zawody na Suzuce lubi urozmaicić deszcz. Opady mogą namieszać i w tym roku - choć nie muszą.PS: Pamiętajcie, że chcąc obejrzeć siedemnastą rundę sezonu na żywo, trzeba wstać rano.Grand Prix Japonii - ciekawostki

1. Przed nami 34. wyścig Formuły 1 o GP Japonii i 30. na torze Suzuka.

Gospodarzem zawodów był jeszcze obiekt Fuji, który gościł m. in. inauguracyjną edycję GP Japonii, rozegraną w 1976 roku.

2. Spośród kierowców najwięcej zwycięstw w GP Japonii odniósł Michael Schumacher. Legendarny Niemiec wygrał ten wyścig 6 razy (w latach 1995, 1997, 2000, 2001, 2002 i 2004).

Drugie miejsce na liście zajmują ex aeqo Hamilton i Vettel, mający po 4 triumfy na koncie.

Hamilton wygrał na Suzuce trzy razy, ale odniósł też jedno zwycięstwo na Fuji, w 2007 roku.

3. Spośród zespołów najwięcej wygranych w GP Japonii świętował McLaren. Stajnia z Woking zwyciężyła łącznie 9 razy. Aczkolwiek dwa z tych triumfów wywalczyła na Fuji.

Jeśli brać pod uwagę tylko wyścigi na Suzuce, McLaren remisuje z Ferrari.

4. Hamilton jest jednym z dwóch kierowców, którzy wygrali GP Japonii i na Suzuce, i na Fuji. Drugi taki zawodnik to Fernando Alonso.

5. Z obecnie startujących kierowców zwycięstwem w Japonii może pochwalić się czterech zawodników: Hamilton, Vettel, Alonso oraz Kimi Raikkonen.

6. Michael Schumacher jest rekordzistą także pod względem startów z pole position na Suzuce. Były siedmiokrotny mistrz świata dostępował tego zaszczytu aż 8 razy.

Jeszcze nie zdażyło się, aby kierowca zdobył więcej pierwszych pól startowych na jednym torze.

Schumacherowi jedynie dorównuje Ayrton Senna, który ruszał 8 razy z pole position w GP San Marino na torze Imola.

7. Statystycznie pole position nie jest kluczowe na Suzuce. Na 29 dotąd rozegranych wyścigów na tym torze, tylko 11 razy wygrał kierowca ruszający z samego czoła stawki.

Raikkonen zwyciężył w 2005 roku po starcie z 17. miejsca.

8. Alessandro Nannini jest jedynym kierowcą w historii, który odniósł w Japonii swoje pierwsze zwycięstwo w Formule 1. Włoch wygrał w 1989 roku. Był to zarazem jego jedyny triumf w mistrzostwach.

9. Przez F1 przewinęło się dotychczas 20 japońskich kierowców, z czego 17 wystartowało w wyścigu. Ostatnim był Kamui Kobayashi, który zdobył w swojej karierze jedno podium, właśnie na Suzuce (w 2012 roku).

10. Robert Kubica też może się pochwalić podium w GP Japonii, zdobytym w 2008 roku na Fuji. Polak wówczas prowadził po fantastycznym starcie z szóstego pola, a ostatecznie zajął 2. miejsce.


Dane o GP Japonii i torze Suzuka:

• Długość okrążenia: 5,807 kilometra

• Rekord okrążenia: 1:27,319 (Lewis Hamilton, Mercedes, sezon 2017)

• Różnica w odległości punktów startu oraz mety: 300 metrów
  

• Liczba zakrętów: 18

• Liczba okrążeń do pokonania w wyścigu: 53

• Całkowity dystans wyścigu: 307,471 kilometra

• Ograniczenie prędkości w alei serwisowej: 80 km/h podczas treningów, kwalifikacji i wyścigu
  

• Sędziowie FIA:
  
  Nish Shetty - Singapurczyk, sędzia FIA i członek Międzynarodowego Trybunału Apelacyjnego FIA.
  
  
  
  Steve Chopping - Australijczyk, były wiceprezes jednego z dwóch głównych australijskich związków motorowych - Confederation of Australian Motorsport (CAMS), stały sędzia wyścigów Supercars.
  
  Tom Kristensen - Duńczyk, emerytowany kierowca wyścigowy. 9-krotny zwycięzca 24-godzinnego wyścigu Le Mans, mistrz świata w wyścigach długodystansowych z 2013 roku. Był także mistrzem American Le Mans Series, Niemieckiej Formuły 3 oraz Japońskiej Formuły 3.
  

• Dostępne opony Pirelli typu slick: pośrednie (białe), miękkie (żółte), supermiękkie (czerwone)
  

• Strefy DRS: Jedna strefa, na prostej startowej. Punkt pomiaru odległości między bolidami znajduje się przed szykaną Casio Triangle.
  

• Prognozowana pogoda: piątek - przelotne opady deszczu
                                        sobota - przelotne opady deszczu
                                        niedziela - możliwe przelotne opady deszczu, pochmurno

Terminarz:

• 1. trening - piątek 03:00 (na żywo w Eleven Sports 1, powtórka o 12:00 i o północy z piątku na sobotę oraz w Eleven Sports 2 w piątek o 17:00)

• 2. trening - piątek 07:00 (na żywo w Eleven Sports 1, powtórka o 13:30 i w sobotę o 01:30 oraz w Eleven Sports 2 w piątek o 18:30)
  

• 3. trening - sobota 05:00 (na żywo w Eleven Sports 1)

• Kwalifikacje - sobota 08:00 (na żywo w Eleven Sports 1, powtórka o 11:00)
  

• Wyścig - niedziela 07:10 (na żywo w Eleven Sports 1, powtórka o 10:00 i o północy z niedzieli na poniedziałek)