Formuła 1 będzie wyrównywać szybkość bolidów dociążając je?

Formuła 1 rozważa wyrównywanie osiągów bolidów poprzez narzucanie im balastu w zależności od uzyskiwanych wyników.

Mechanizm tego typu funkcjonuje od dawna w serii WTCC, na 2014 rok wszedł także do DTM, gdzie chociażby zwycięzca wyścigu i wszyscy, którzy takim samym samochodem finiszowali w czołowej dziesiątce, na następne zawody są dociążani o 5 kilogramów. W F1 zaproponowano różnicowanie balastu poszczególnym zawodnikom - przykładowo triumfator wyścigu dostałby na kolejne Grand Prix dodatkowe 20 kilogramów, drugi na mecie 18 kilogramów, trzeci 16 kilogramów itd.
Pomysł przedstawiono w trakcie wczorajszego zebrania szefa F1 - Berniego Ecclestone'a z szefami zespołów i jako że znalazł aprobatę, prawdopodobnie będzie omawiany podczas spotkania na szczycie ws. ratowania popularności mistrzostw, które ma odbyć się w przeciągu paru najbliższych tygodni, z udziałem kontrowersyjnego Flavio Briatore. Wyrównywanie osiągów bolidów może jednak zostać uznane za następne sztuczne uatrakcyjnianie Formuły 1 jak podwójne punkty w finałowym wyścigu sezonu, dlatego Christian "Toto" Wolff kierujący Mercedesem zasugerował, by w spotkaniu na szczycie zasięgnięto konsultacji również mediów. „Prawdopodobnie zaangażujemy tam też Was (dziennikarzy) dla uniknięcia powtórki sytuacji, jaka była ostatnim razem, kiedy nasze pomysły okazały się dla Was prawdziwym gów***!" - wyjaśnił dosadnie.