Force India zaatakuje piąte miejsce Lotus Renault GP w klasyfikacji generalnej

Jak potwierdził Adrian Sutil, stajnia Force India do końca sezonu chce wysoko punktować, ponieważ na poważnie myśli o zgarnięciu Lotus Renault GP sprzed nosa piątej lokaty w tegorocznej klasyfikacji konstruktorów.

Ekipa Vijaya Mallyi traci obecnie do zespołu z Enstone dosyć sporo, bo aż 40 punktów, na dodatek obu rywali przedziela jeszcze szósty Sauber z 35 oczkami na koncie. Jednak podczas lipcowych wyścigów między słabnącym LRGP, a rosnącym w siłę Force India zarysowała się dosyć znaczna różnica osiągów. Zdaniem Sutila to sygnał, by zacząć dawać z siebie jeszcze więcej niż dotychczas i regularnie mijać linię mety przed czarno-złotymi bolidami, ponieważ taka postawa może przynieść naprawdę dobry skutek. „W ostatnich dwóch, trzech Grand Prix prezentowaliśmy całkiem mocną konkurencyjność". - stwierdził Niemiec. „Moim zdaniem do końca sezonu stać nas na pozytywne występy. Taki jest plan. Myślę, że wciąż jesteśmy w stanie pokonać Lotus Renault GP. Jeszcze nam zbytnio nie uciekli, a teraz mają problemy. Zobaczymy jak poradzą sobie dalej". Sutil przekonuje, iż jego zespół podczas tego weekendu na Spa napsuje krwi nie tylko ekipie Gerarda Lopeza, lecz nawet Mercedesowi. Model VJM04 w Belgii nie otrzyma żadnych nowych części, mimo to ma pozwolić rywalizować ze Srebrną strzałą jak równy z równym: „Według mnie w wyścigu jesteśmy już nawet przed Mercedesem, zaś w kwalifikacjach trochę za. Zobaczymy, czy uda się to utrzymać, niemniej podczas ostatnich dwóch zawodów zawsze ktoś z Force India był przed oboma reprezentantami Mercedesa, a to dobry znak". „Przygotowaliśmy jeszcze jeden pakiet poprawek na Singapur i to właściwie wszystko. W Belgii nie będziemy mieli żadnych znaczących ulepszeń, więc samochód pozostanie taki, jaki był przedtem, ale liczę na utrzymanie aktualnej konkurencyjności. Nie marzę o regularnej walce z Ferrari czy McLarenem - to trochę za wiele, aczkolwiek musimy wkorzystywać nadarzające się okazje i finiszować na szóstym, siódmym, ósmym miejscu. Po prostu możliwie najwyżej". - dodał.