Sutil pokonał kierowców Lotus Renault GP, ale wciąż nie ma kontraktu

Adrian Sutil w sezonie 2011 radził sobie wyjątkowo dobrze. Wczoraj na torze Interlagos Niemiec zwieńczył tegoroczną kampanię mocnym akcentem, pokonując po zaciętym boju o szóstą lokatę Nico Rosberga. Zdobyte w Brazylii 8 punktów pozwoliło mu wskoczyć na dziewiątą lokatę klasyfikacji generalnej kierowców, najwyższą w dotychczasowej karierze. Reprezentant Force India okazał się tym samym lepszy od zawodników Lotus Renault GP z Witalijem Pietrowem na czele. Szybka, a przede wszystkim skuteczna jazda nie rozwiała jednak pytań dotyczących przyszłości Sutila. 28-latek prawdopodobnie straci posadę w Force India na rzecz rodaka Nico Hulkenberga i jedyną realną szansą na pozostanie w F1 może być dla niego zasilenie szeregów Williamsa, który kandydatów do obsady swoich przyszłorocznych bolidów ma co najmniej kilku. „Sądzę, że zrobiłem swoje". - powiedział Sutil. „Już nie mogę być lepszy. Jeśli ludzie nie dostrzegają moich umiejętności, to co mam na to poradzić?"

Spytany, ile jeszcze będzie musiał czekać na poznanie decyzji zespołów, które są zainteresowane jego usługami, Niemiec odparł: „Miejmy nadzieję niedługo. Zobaczymy co powie Force India, a potem sprawdzimy, co powiedzą inni. Czuję się dosyć pewnie". Adrian jest podobno w stanie co roku zasilać budżet potencjalnego pracodawcy 5 milionami euro pochodzącymi od sponsorującej go firmy Medion. Oprócz Force India i Williamsa, 28-latek rozmawia najprawdopodobniej także z Lotus Renault GP. Tam zdaje się raczej jednak nie znajdzie zatrudnienia, bowiem kilka miesięcy temu poważnie ranił rozbitą szklanką jednego z najważniejszych członków zarządu teamu z Enstone.