Force India przymyka oko na serię wypadków Hulkenberga

Nico Hulkenberg nie naraził się zespołowi Force India serią wypadków w ostatnich wyścigach Formuły 1, zapewnił wiceszef teamu Bob Fernley.

Cieszący się uznaniem niemiecki kierowca nie ukończył trzech z czterech ostatnich zawodów przez kolizje i już niewiele brakuje, aby zespołowy partner Sergio Perez miał dwa razy więcej punktów od niego. Ekipa Force India, z którą "Hulk" dwa miesiące temu podpisał nowy kontrakt na dwa następne sezony, wspiera swojego zawodnika zamiast nakładać na niego presję i nie chce, aby 28-latek zaczął jeździć ostrożniej.

„Ta sytuacja nie może się odbić na jego pewności siebie, ponieważ w tym momencie prawdopodobnie jest na to podatny". - mówił Fernley portalowi Motorsport.com.

„Będąc uczciwym, w niektórych przypadkach zawinił, ale w niektórych nie. Czasami masz pecha i przydarza ci się wiele wypadków w krótkim czasie, w efekcie tracisz nieco pewność siebie. On tego nie potrzebuje. Jest wielkim talentem". Spytany, jak zespół może pomóc Hulkenbergowi przezwyciężyć złą passę, Fernley odparł: „Po prostu wspierać go bez przerwy".

„Już wybraliśmy naszych kierowców i jesteśmy pewni ich możliwości". - dodał.

Hulkenberg już zaliczył potknięcie i w GP Meksyku, przecinając białą linię na wjeździe do alei serwisowej podczas pierwszej sesji treningowej. Dostał za to oficjalną reprymendę od sędziów. To drugie upomnienie dla niego w sezonie. Jeżeli kierowca zbierze trzy, z czego co najmniej dwie za przewinienie na torze, automatycznie otrzymuje karę cofnięcia na starcie najbliższego wyścigu o 10 miejsc.