Force India ostrzega F1 przed zbyt gorliwym karaniem kierowców jak dawniej

Formuła 1 musi uważać, aby nie wrócić do przesadnie skrupulatnego karania kolizji między kierowcami, zaalarmował zespół Force India po karach dla obu swoich zawodników w ostatnim Grand Prix Malezji.

Nico Hulkenberg i Sergio Perez dostali 10-sekundowe kary na torze Sepang za obrócenie rywali w walce - odpowiednio Daniiła Kwiata oraz Romaina Grosjeana. Zarówno Niemiec, jak i Meksykanin przekonywali o swojej niewinności, a wiceszef Force India - Bob Fernley teraz ostrożnie przypomniał FIA, że przecież zeszłego roku postanowiła patrzeć łagodniejszym okiem na incydenty wobec krytyki, iż zbyt gorliwe karanie kierowców odstrasza ich od podejmowania pojedynków koło w koło.

Zobacz także: Sędziowie F1 mniej surowi od GP Austrii »

„Ciężko mi ocenić wypadki z udziałem naszych kierowców w GP Malezji, ponieważ nie mam dostępu do wszystkich danych". - mówił Fernley brytyjskiemu serwisowi Autosport.

„Trzeba obejrzeć stłuczkę ze wszystkich kątów, z jakich mogą poobserwować ją sędziowie i myślę, że musimy respektować ich decyzje koniec końców, bo to oni rozstrzygają w Formule 1.

Bob Fernley

„Jednak jakiś czas temu analizowaliśmy kwestię karania i ustalono, że dopóki nie będzie to rażący lub niebezpieczny manewr, mniejsze kolizje będą uznawane za incydenty wyścigowe.

„Sądzę, iż trzeba być ostrożnym, aby nie wrócić do tego, jak było dawniej.

„Choć jednocześnie w pełni akceptujemy decyzję sędziów.

„Tylko po prostu nie popadajmy w przesadną ostrożność i pozwólmy się trochę ścigać kierowcom, bo to część widowiska w F1". - dodał.