Ferrari szykuje poprawki aero i modyfikacje wydechu

Ekipa Ferrari kontynuuje agresywny program rozwoju bolidu, który ma ją doprowadzić do tegorocznych tytułów. Po wielkiej przebudowie modelu F2012 na GP Hiszpanii, kolejne poprawki Scuderia pokaże już najbliższego weekendu w Monako. Metamorfozę przeszła aerodynamika samochodu, choć są to zmiany niewielkie. Swoje szanse na ulicach Monte Carlo włoska stajnia uzależnia bardziej od tego, jak jej wóz będzie w księstwie obchodził się z oponami - kluczowym elementem tegorocznej rywalizacji.

Pat Fry

„Na Monako znów przygotowaliśmy kilka nowych części, które powinny dać nam trochę więcej docisku. Ale w perspektywie nadchodzącego Grand Prix najbardziej ciekawi to, jak poszczególne bolidy potraktują ogumienie". - powiedział dyrektor techniczny Ferrari, Pat Fry.

Brytyjczyk ujawnił, że poważniejsze usprawnienia aero czerwony wóz otrzyma na GP Kanady, zaś potem Scuderia będzie chciała wykonać wielki krok naprzód poprawieniem wydechu: „Zapowiada się nieprzerwana pogoń za ulepszeniami. W dzisiejszych czasach każdy team tak robi. Do Kanady przywieziemy zmodyfikowane przednie oraz tylne skrzydło, zapewniające nieco inny docisk. Potem zaczniemy eksperymentować z wydechem. Pojawią się wersje testowe. Zrozumieliśmy wiele rzeczy odnośnie naszych problemów z tym podzespołem już na samym początku roku, a potem w Mugello. Mamy już niezłe pojęcie na temat tegorocznego bolidu, ale jego tempo... szykowane poprawki próbujemy wprowadzić jak najszybciej to możliwe".
Mocno przebudowanym F2012 lider włoskiej stajni Fernando Alonso nieoczekiwanie zajął w GP Hiszpanii drugie miejsce. Po pięciu wyścigach Hiszpan wspólnie z Sebastianem Vettelem jest liderem mistrzostw, a Ferrari okupuje czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów, do prowadzącego Red Bulla tracąc 46 punktów.