Ferrari ściągnęło Raikkonena na przekór Alonso?

O tym że są spięcia na linii Alonso-Ferrari było w tym roku aż nader głośno, a kulminacją było zakontraktowanie Kimiego Raikkonena. Moim zdaniem w ten sposób di Montezemolo pokazał Fernando, kto tu dyktuje warunki i chciał też mu uzmysłowić, że nie jest jedynym top driverem w stawce. Słowem - ustawił Alonso do pionu, co za rok może mu się odbić czkawką, jeśli się okaże, że Hiszpan odejdzie do McLarena. Fakt - Kimi jest superutalentowany, potencjałem nie ustępuje Alonso i nie jest nawet w 10 procentach tak marudny, natomiast niewątpliwie nie ma w sobie też równego zaangażowania i determinacji, co Fernando i na tym może się najbardziej przejechać Ferrari. Że nie wspomnę o kontrowersyjnym trybie życia Fina (który akurat mi się podoba, ale musi się negatywnie odbijać na pracy).

Do dwaj zupelnie różni kierowcy.Alonso nie potrafi przegrywać a Kimi moze mu zlac tylek w nastepnym sezonie,wiec Alonso będzie musial dawac z siebie maximum w każdym GP bo Massa nie byl dla niego zagrożeniem a Kimi będzie nim jak najbardziej! Chodziaz moze sie okazac ze będą się dobrze dogadywać i glownym celem będzie dla nich dobro zespolu a nie bezposrednia rywalizacja.

Ferrari jest zdeterminowane ,aby zdobyć tytuł w klasyfikacji konstruktorów Massa jeździł ostatnio bardzo nie równo,a sam Alonso tyle punktów nie nazbiera ,dlatego ściągneli do siebie Alisona i Raikkonena .Czy Alonso to się podoba ,czy nie to Ferrari podejmuje decyzje.Co do Kimiego -zdecydowanie leci na kasę ,bo wie, że jeszcze kilka lat i będzie musiał ustąpić miejsce młodszym.Według mnie Ferrari ma najmocniejszy skład na 2014 ,ale do tego potrzebny jeszcze dobry bolid ,więc pożyjemy zobaczymy.

Mażę o tym żeby kiedyś zobaczyć nius że ferrari zbankrutowało

Ferrari nie zbankrutuje, bo Ferrar = F1.

Być może takie napięcia pomiędzy Alonso i Raikkonenem teamowi Ferrari wyjdzie na dobre,albo na złe.Będą musieli się znosić nawzajem,a jakie będą efekty ich współpracy,to się okaże w praniu.

Mam nadzieję że Kimi wygra rywalizacje z Teflonsem a wtedy Ferrari wreszcie wywali tego małego oszusta na zbity pysk. Razem ze sobą , Santanderem przyniósł też pecha. Kimi nie da się tak poniewierać jak to robił Massa. Fernando o tym wie i boi się tego. Oby to był początek końca Wielkiego Miszcza w Ferrari.

Tylko żeby się nie okazało , że Fin będzie zbierał jeszcze mniej punktów niż Massa bo już Gro zaczął go zostawiać w ostatnich wyścigach , wiec byłyby niezłe jaja gdyby się nagle okazało , że za dużo większe pieniążki uzyskają tyle samo lub jeszcze mniej punktów ( tu raczej nie obawiam się o Alo). A jak będzie to wyjaśni nam przyszły sezon.

Tylko żeby się nie okazało , że Fin będzie zbierał jeszcze mniej punktów niż Massa bo już Gro zaczął go zostawiać w ostatnich wyścigach , wiec byłyby niezłe jaja gdyby się nagle okazało , że za dużo większe pieniążki uzyskają tyle samo lub jeszcze mniej punktów ( tu raczej nie obawiam się o Alo). A jak będzie to wyjaśni nam przyszły sezon.

Do Klutch: albo naprawdę nazywasz się Cezary Gutowski, albo bezczelnie zerżnąłeś tego komenta z facebookowej strony Cezarego.

Myślę, że nie na przekór, Raikonen to super kierowca:-) link wycięty, admin