Ferrari pokazało drzwi ekspertowi opon Hamashimie

Ferrari wylało kolejną osobę z pionu technicznego swojego zespołu Formuły 1, pozbywając się człowieka od opon Hirohidy Hamashimy.

Informacja, że Scuderia pokazał drzwi 62-letniemu Japończykowi, pojawia się zaraz po tym, jak włoski team potwierdził zwolnienie głównego projektanta Nikolasa Tombazisa oraz dyrektora inżynierii Pata Fry'a. Hamashima pracował w Ferrari od 2012 roku, ściągnięty aby "rozgryzł" włoskiej stajni trudne do zrozumienia opony Pirelli. Miał ku temu papiery, bo wcześniej był dyrektorem oddziału rozwoju ogumienia Bridgestone w F1 przez 14 lat.

Hiszpański dziennik El Mundo Deportivo napisał, że przechodzący wielką restrukturyzację zespół z Maranello „zlikwidował erę (Fernando) Alonso", przygotowując się na erę zatrudnionego w jego miejsce na sezon 2015 byłego 4-krotnego mistrza świata Sebastiana Vettela. Jock Clear na horyzoncie?

Niedawno krążyły wieści, według których Ferrari w ostatnich miesiącach zatrudniło około 50 nowych ludzi. Do zasilenia szeregów ekipy ostatnio typowano byłego dyrektora technicznego Mercedesa - Boba Bella i głównego projektanta Red Bulla - Roba Marshalla. Jednak według niemieckiego Sport Bild, obaj odrzucili ofertę Scuderii.

Jeśli wierzyć gazecie, Ferrari za to udało się zakontraktować z Mercedesa   Jocka Cleara, starszego inżyniera od osiągów w załodze mistrza świata Lewisa Hamiltona.