Ferrari niestraszny już żaden tor wg Vettela

Idealnie by było gdyby Red Bull też włączył się do walki o zwycięstwa. Trzy zespoły rywalizujące o mistrzostwo świata, niewiadoma kto zwycięży, no i jeszcze tankowanie podczas wyścigu, bo jazda na 1 czy 2 pit stopy jest trochę przewidywalna.

Ciekawi mnie jak wypadnie rywalizacja w tym roku na torze w Singapurze, gdzie Mercedes miał różne problemy. Za to jest kilka torów, na których Hamilton czuje się dobrze, choć Vettel też wygrywał i to z dużą przewagą jeszcze w Red Bullu.

Vettel jedzie po mistrza, zaś murzynek będzie płakał, w zeszłym roku pozamiatał nim Rosberg Król Najtrudniejszego Toru w Sezonie Czyli Monaco i zgarnął mistrza w tym roku Vettel bierze swojego piątego mistrza, piąty klejnot w koronie.

Tylko ci się wydaje, że tankowanie poprawiłoby wyścigi. Myślisz, że przy tankowaniu wyścig byłby mniej przewidywalny albo liczba pit-stopów by się zmieniła? Byłby jeszcze bardziej przewidywalny, bo kierowcy byliby ograniczeni ilością paliwa tankowaną podczas pit-stopów. Byłoby wiadomo już przed startem wyścigu na jakim okrążeniu zjedzie, który kierowca i po każdym pit-stopie to samo. Zjeżdżanie wcześniej niż przed zużyciem paliwa zatankowanego poprzednio nie miałoby sensu, bo przed pit-stopem bolidy byłyby najszybsze, a po pit-stopie wolniejsze, więc strategią byłoby zostać na torze dłużej niż rywal. Obecnie kierowcy mogą zjechać kiedy tylko uznają za stosowne do ich strategii, są także elastyczni względem sytuacji na torze. Przy tankowaniu byłoby mniej walki na torze i znacznie większa przewidywalność strategii.

@PiotreW Jeszcze nie zauważyłeś, że po prostu w modzie jest mówienie jak to kiedyś było dobrze i trzeba wrócić do bolidów z początku XX wieku? Każdy mówi, że DRS to zło i wyścigi w erze V10/V8 były super ekscytujące, bo było prawdziwe ściganie, a nie omijanie się, natomiast w tym roku gdy już nie ma omijania, to większość narzeka na nudy.

Marudzisz bo po prostu się starzejesz i robisz się starą zrzędą........... niedługo trzydziestka ci stuknie........ ale ty jesteś stary :-(