Ecclestone oskarża Mercedesa o "zabijanie" F1 obstawaniem przy silnikach V6 turbo

Bernie Ecclestone kierujący Formułą 1 zapowiedział niedopuszczenie do "zabicia" swojej serii wyścigowej przez Mercedesa, mając dosyć blokowania przez mistrzów świata pomysłu przejścia z powrotem na stare silniki.

Ecclestone od dawna forsuje przywrócenie wolnossących jednostek napędowych V8 przekonany, że to wprowadzone ubiegłego roku ciche i "ekologiczne" motory V6 turbo są głównym sprawcą alarmujących spadków popularności F1. Jednak Mercedes dominujący w nowej erze silnikowej groził nawet wycofaniem się z królowej sportów motorowych przy scenariuszu rezygnacji z V6 turbo.

Ecclestone na jakiś czas ucichł z nawoływaniami do pozbycia się nowych jednostek, lecz teraz przypomniał o nich ze zdwojoną siłą, ostro atakując Mercedesa za niezgadzanie się na taki krok.

„Nie moge patrzeć, jak Formuła 1 niszczy się sama dlatego, że pewni ludzie robią błąd". - powiedział 84-letni Brytyjczyk niemieckiej gazecie Sport Bild.

„Zwykle możesz uczyć się na błędach, ale my nawet nie próbujemy. Siedzimy i czekamy, aż F1 zniknie". - grzmiał, po czym zwrócił się do dowodzącego Mercedesem Christiana "Toto" Wolffa: „Toto, możesz mieć piękny napis na grobie - 'pomogłem zabić Formułę 1'". Według Ecclestone'a, powrót do starych silników rozwiązałby naraz wszystkie główne problemy, z jakimi ostatnio zmaga się F1.

„Kibice chcą głośnych bolidów, a zespoły mniejszych kosztów". - wskazywał. „Same wyścigi też były lepsze". - dodał.

Ecclestone zasugerował przywrócenie poprzednich motorów na siłę, z pomocą Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA).

„Spróbuję interweniować i przekonać do siebie FIA". - powiedział. „Jeżeli niektórzy będą narzekać, niech narzekają. Gwarantuję, że wygramy na tym.

„Po 50 latach pracy nie pozwolę, by Formuła Jeden została zniszczona przez czysty egoizm". - oświadczył.

W F1 niedawno zrobił się głośny pomysł "podrasowania" V6 turbo co najmniej do 1000 koni mechanicznych, lecz wciąż nie ma konkretnych ustaleń w tej sprawie.