Ecclestone "denerwuje" Hamiltona

Lewis Hamilton jest zły na szefa Formuły 1 Berniego Ecclestone'a, że ten opowiedział prasie o ich wspólnych zeszłorocznych negocjacjach z Red Bullem. Według Brytyjczyka jego 82-letni rodak ubarwił całą historię.Ecclestone wyjawił ostatnio dziennikowi Daily Mail, że początkowo Hamilton chciał przejść na sezon 2013 nie do Mercedesa, a za wszelką cenę do Red Bulla, i prosił go o pomoc w załatwieniu transferu. Szef F1 miał zapytać Czerwonych Byków o możliwość zatrudnienia ówczesnego reprezentanta McLarena, ale właściciel teamu Dietrich Mateschitz wolał zostać przy Marku Webberze, by być wobec Australijczyka lojalny. Dopiero wtedy pojawił się pomysł zasilenia przez Hamiltona szeregów Srebrnych Strzał i podobno nie wyszedł od niego, a Ecclestone'a. Co więcej, były mistrz świata początkowo miał być niechętny jeździć w niemieckim zespole.

„Z jakiegoś powodu on (Ecclestone) opowiada o mnie. Trochę mnie to denerwuje, bo nasze relacje były całkiem dobre i mówiłem mu wiele rzeczy". - żalił się Hamilton. „Naprawdę nie wiem, co mam powiedzieć na temat jego komentarzy. Mówił coś o moich negocjacjach z Red Bullem? Poprosiłem wtedy menedżerów, żeby skontaktowali się ze wszystkimi ekipami i przedstawili mi najlepszą opcję. Nie naciskałem na transfer do jakiegoś konkretnego teamu.

„Ostatecznie wylądowałem w Mercedesie, co było decyzją mojego życia". - podkreślił.