Dziennikarka Sky zawieszona za obrażenie Alonso

Fernando Alonso został zwyzywany w Internecie przez dziennikarkę włoskiej telewizji Sky, którą za karę zawieszono w pracy.

Paola Saluzzi, bo o nią chodzi, w trakcie weekendu wyścigowego Formuły 1 w Chinach napisała na Twitterze, że Alonso odzyskując pamięć po głośnym wypadku na zimowych testach przypomniał sobie, iż jest „arogantem", „zawistnikiem" i „kawałem kretyna". Przypuszczalnie była to odpowiedź na pokpiwanie Alonso z odrodzenia formy Ferrari, które opuścił ubiegłego roku, by przejść na sezon 2015 z powrotem do McLarena.

Hiszpan bowiem powiedział ostatnio: „Byłem drugi w klasyfikacji generalnej trzykrotnie na pięć sezonów spędzonych w Ferrari. Mogłem dalej jeździć tam ze dwa lata i może dołożyć jeszcze kolejne dwa tytuły wicemistrza, ale to mi nie wystarcza.

„Wolałem podjąć ryzyko. Teraz odpadam w Q1, więc dla wielu to radosny okres. Ale niektórzy z tych się cieszących zajmują trzecie miejsce z sekundą straty do pierwszego". - wskazał, nawiązując do nowego asa Scuderii, Sebastiana Vettela.

„Niech teraz cieszą się inni, bo miejmy nadzieję niebawem przyjdzie na to moja kolej".

Po kontrofensywie Saluzzi, która jest wielką fanką Ferrari, Alonso przestał udzielać wywiadów Sky Italia. Dziennikarka usunęła obraźliwy wpis i przeprosiła, mimo tego już nie poprowadziła w tym tygodniu swojego programu sportowego SkyTG24.

Alonso krytykowany także przez byłych kierowców F1

Jednak Alonso w ostatnich dniach wbiło szpilę również trzech byłych zawodników Formuły 1, w kontekście renesansu konkurencyjności Ferrari po jego odejściu.

Niki Lauda, który zdobył dwa z trzech swoich mistrzowskich tytułów bolidami Ferrari, stwierdził że Alonso jest „samolubny", „rozkapryszony" i „negatywny".Z kolei Emanuele Pirro mówił: „Dwie kluczowe zmiany, jakie zaszły w Ferrari, to silnik oraz kierowca.

„Alonso był bardziej problemem niż atutem, ponieważ zawsze był niezadowolony".

Wreszcie Jean Alesi zażartował, że Alonso po zostaniu zdublowanym przez Ferrari w GP Chin „znowu zemdlał".