Formuła 1 » Aktualności F1 » Di Montezemolo: Kierowcy przychodzą i odchodzą, Ferrari zostaje

Di Montezemolo: Kierowcy przychodzą i odchodzą, Ferrari zostaje
2013-08-04 - G. Filiks Tagi: Alonso, Ferrari, Massa, Luca di Montezemolo
Prezydent Ferrari - Luca di Montezemolo nie żałuje decyzji o publicznym skarceniu Fernando Alonso za ostatnią krytykę czerwonego bolidu. W wywiadzie dla włoskich mediów powtórzył, że lider jego teamu posunął się za daleko.
Alonso spytany po GP Węgier jakiego prezentu chciałby na 32. urodziny, wskazał bolid rywala. Di Montezemolo upomniał go za to publicznie na oficjalnej stronie internetowej Ferrari, która określiła interwencję prezydenta marki jako „wykręcenie ucha" hiszpańskiemu kierowcy. Burza w Scuderii powstała bezpośrednio po doniesieniach o negocjacjach Alonso z mistrzowską ekipą Red Bull Racing, wybierającą nowego kierowcę na sezon 2014 za odchodzącego Marka Webbera.
„Fernando to wspaniały kierowca i rozumiem go. Jest trochę jak ja: chce wygrywać". - mówił di Montezemolo gazecie Corriere della Serra. „Musi po prostu pamiętać, że zwyciężamy i przegrywamy razem. Zadaniem Ferrari jest zapewnienie mu bolidu umożliwiającego startowanie z dwóch pierwszych rzędów. „Fernando dał nam wiele w ostatnich latach i powtórzę, że jego rozczarowanie (...) jest zrozumiałe.
„Ale nie podobają mi się niektóre postawy, niektóre słowa, niektóre wyrzuty. I mówię im 'Nie'...
„Przypomniałem wszystkim, również zawodnikom: na pierwszym miejscu jest team - Ferrari.
„Kierowców mieliśmy wielu - trochę dobrych, trochę świetnych. Ale kierowcy przychodzą i odchodzą, a Ferrari zostaje".
Di Montezemolo dodatkowo zwiększył presję na swoim drugim zawodniku Felipe Massie, który ostatnio punktuje nisko i nieregularnie. Częściowo to efekt wypadków Brazylijczyka. Ma 72 punkty mniej niż Alonso, przez co Ferrari ustępuje w klasyfikacji generalnej konstruktorów nie tylko Red Bullowi, ale i Mercedesowi. Byłemu wicemistrzowi świata więc znów grozi mu utrata posady po sezonie.„Felipe to szybki kierowca, świetny facet. Ale jak sam mógł się już nie raz przekonać, stawiamy sprawę jasno: zarówno on, jak i my potrzebujemy punktów". - podkreślał prezydent Ferrari.
„W pewnym momencie popatrzymy sobie w oczy i zdecydujemy, co robić". - dodał.
Alonso spytany po GP Węgier jakiego prezentu chciałby na 32. urodziny, wskazał bolid rywala. Di Montezemolo upomniał go za to publicznie na oficjalnej stronie internetowej Ferrari, która określiła interwencję prezydenta marki jako „wykręcenie ucha" hiszpańskiemu kierowcy. Burza w Scuderii powstała bezpośrednio po doniesieniach o negocjacjach Alonso z mistrzowską ekipą Red Bull Racing, wybierającą nowego kierowcę na sezon 2014 za odchodzącego Marka Webbera.
„Fernando to wspaniały kierowca i rozumiem go. Jest trochę jak ja: chce wygrywać". - mówił di Montezemolo gazecie Corriere della Serra. „Musi po prostu pamiętać, że zwyciężamy i przegrywamy razem. Zadaniem Ferrari jest zapewnienie mu bolidu umożliwiającego startowanie z dwóch pierwszych rzędów. „Fernando dał nam wiele w ostatnich latach i powtórzę, że jego rozczarowanie (...) jest zrozumiałe.
„Ale nie podobają mi się niektóre postawy, niektóre słowa, niektóre wyrzuty. I mówię im 'Nie'...
„Przypomniałem wszystkim, również zawodnikom: na pierwszym miejscu jest team - Ferrari.
„Kierowców mieliśmy wielu - trochę dobrych, trochę świetnych. Ale kierowcy przychodzą i odchodzą, a Ferrari zostaje".
„W pewnym momencie popatrzymy sobie w oczy i zdecydujemy, co robić". - dodał.
źródło: autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
9
Komentarze do:
Di Montezemolo: Kierowcy przychodzą i odchodzą, Ferrari zostaje
Di Montezemolo: Kierowcy przychodzą i odchodzą, Ferrari zostaje
sympatykf1 2013-08-04 11:01
No to się robi nastrój w Ferrarce idealny pod wygrywanie. Luca czasami lepiej jest poklepać po ramieniu i powiedziec "będzie dobrze", postarajmy się , jesteśmy ekipą niż wywierać presję jakby ci nie zależało na zawodnikach typu: "panie Nowak, na pana miejsce ma 20 chętnych, więc albo pan bierzesz się do roboty albo się pożegnamy" mimo że pan Nowak siódme poty wylewa aby sprostać wymaganiom swojego "szefa" choć szef nie dał mu odpowiednich narzędzi.
Di Montezemolo: Kierowcy przychodzą i odchodzą, Ferrari zostaje
Prawnik Berniego 2013-08-04 13:57
@sympatykf1 - Wiesz co, ty chyba nie rozumiesz, że tak jak opisujesz to działo się do tej pory. Właśnie skończyło się "klepanie po plecach" Alonso. Nareszcie Ferrari zdało sobie sprawę z tego, że czas trochę "przytemperować" hiszpańską gwiazdeczkę. I bardzo dobrze!!! Klepali go po plecach, znosili obelgi (jakoby słabo pracowali nad autem) dostatecznie długo i czas najwyższy na zmianę polityki. Obecnie widać doskonale, że Alonso potrzebuje bolidu znacznie szybszego od rywali, aby mieć jakąkolwiek szansę na rywalizację z nimi. Mercedes, Lotus i RedBull są dowodem na to jak współpraca z kierowcami (żadne "fochy" jak Alonso w Ferrari) pomaga walczyć o punkty i wysokie miejsca w generalce.
Di Montezemolo: Kierowcy przychodzą i odchodzą, Ferrari zostaje
PiotreW 2013-08-04 15:15
sympatykf1 ma rację. Jakie obelgi? Jeśli Ferrari wprowadzało ulepszenia do bolidu, a po testach na torze okazywało się, że jest gorzej niż było, wyniki z tunelu nie znajdowały odzwierciedlenia na torze to przecież nie jest to winą Alonso tylko Ferrari. Alonso wystarczy bolid równie szybki bądź niewiele wolniejszy, aby walczyć z rywalami takimi jak Vettel. W Red Bullu nie ma żadnej współpracy między kierowcami. Liczy się tylko bożyszcze Vettel, a Webber to popychadło.

Di Montezemolo: Kierowcy przychodzą i odchodzą, Ferrari zostaje
Ash 2013-08-04 18:20
Ta, PiotreW, bo w Ferrari jest inaczej i Massa ma prawo podejmować jakąkolwiek walkę z Fernando. Ciągle powtarzacie, że Ferrari nie daje bolidu zdolnego do walki, ale czy tego chcecie, czy nie, Alonso obydwa tytuły, w 2010 i w 2012 przegrywał właściwie na własne życzenie, przez własne błędy i kiepską formę w decydującej fazie sezonu.
Di Montezemolo: Kierowcy przychodzą i odchodzą, Ferrari zostaje
PiotreW 2013-08-04 19:18
Jak dla mnie większe zakłamanie jest w Red Bullu. Nawet w 2010 Vettel wjechał w Webbera, a oni pogłaskali go po główce i zwalili winę na niewinnego Webbera.
Alonso przegrał tytuły na własne życzenie? W 2010 to taktyka Ferrari była nietrafna, więc to inżynierów trzeba obwiniać. Alonso w bolidzie nie miał odpowiedniego wglądu w sytuację torze. Dodaj do tego brak DRS-u, opony Bridgestone wytrzymujące bez utraty osiągów cały dystans wyścigu, tor, na którym trudno się wyprzedza szczególnie, że rywal był kilka kilometrów szybszy, nie popełnił żadnych błędów i się nie rozbił no i wyszła porażka Ferrari. W 2012 Alonso był 2 w Brazylli, więc nie mógł zrobić wiele więcej. To raczej nie jego własne błędy i kiepska forma zadecydowały o tytule. Ja do dzisiaj żałuję, że Vettel nie odpadł na 1 okrążeniu w Brazylii. Uderzania były mocne, ale farta miał niesamowitego.
Di Montezemolo: Kierowcy przychodzą i odchodzą, Ferrari zostaje
Prawnik Berniego 2013-08-04 19:36
@PiotreW - Swoją wypowiedzią potwierdzasz tylko, jak żal Ci d**ę ściska. "Żałuję, że Vettel nie odpadł". Dokładnie jak Alonso. Tytuł trzeba sobie wywalczyć, a nie dostać w prezencie. Jak czytam te "wypociny" usprawiedliwiające nie zdobycie mistrzostwa to zawsze mi się śmiać chce. Jeszcze brakuje jak zawsze 2 wypowiedzi. Że Vettel ma najlepszy bolid i tylko dlatego wygrywa i jak Alonso jeździłby tym bolidem to dopiero by pokazał. Druga wypowiedź to ta, że szefowie zespołów wybrali Alonso jako najlepszego kierowcę w stawce. Oj ludzie, ludzie czas Alonso w F1 już się skończył. Ostatnie lata zawalił tylko i wyłącznie na własne życzenie. Mógł być mistrzem świata więcej niż 2 razy, ale obecnie o mistrzostwie może zapomnieć do końca swojej kariery.
Di Montezemolo: Kierowcy przychodzą i odchodzą, Ferrari zostaje
sympatykf1 2013-08-04 20:34
@Prawnik Berniego - czytaj ze zrozumieniem. Tu nie chodzi o poklepywanie po plecach hiszpańskiej gwiazdeczce tylko klepnięcie po ramieniu w celu motywującym do dalszej pracy nad poprawą generalki. Jeszcze raz przeczytaj mój post, albo sam Ci przytoczę fragment: "Luca czasami lepiej jest poklepać po ramieniu i powiedziec "będzie dobrze", postarajmy się , jesteśmy ekipą" - Ferrari to zespół. Nie sikam na myśl o Ferrari, ale uważam za dobry zespół, nie jestem fanem Alonso, ale jest dobrym kierowcą. Odnosiłem się jednak do zespołu nie do pojedynczej osoby. Samymi nakazami, zakazami i presją nikt i nic jeszcze nie osiągnął. Sytuacja jest poważna tym bardziej że nastał sezon "ogórkowy" a dla mnie jako sportowca to jest najtrudniejszy ale i najważniejszy czas aby nie ulegać emocjom wlaśnie klepnąć w ramie i powiedzieć "panowie mamy jeszcze połowe sezonu, zabierajmy się do pracy i dajmy z siebie wszystko", a nie dodatkowo piętnować sytuację. Proste.
Di Montezemolo: Kierowcy przychodzą i odchodzą, Ferrari zostaje
sympatykf1 2013-08-04 20:40
A taki tekst:: „Kierowców mieliśmy wielu - trochę dobrych, trochę świetnych. Ale kierowcy przychodzą i odchodzą, a Ferrari zostaje". mówi sam za siebie. Nie ładnie panie di Montezemolo. Odbija się tu brakiem szacunku dla kierowców.

Di Montezemolo: Kierowcy przychodzą i odchodzą, Ferrari zostaje
Ash 2013-08-04 23:33
Och, wiesz PiotreW, ja wcale nie piszę jedynie o Abu Dhabi, bo tam faktycznie był błąd strategiczny. Piszę o jego falstarcie, wjeżdżaniu w innego zawodnika, co spowodowało odpadnięcie z wyścigu, dwukrotnym zaspaniu przy wznawianiu wyścigu... Takie tam, błędy, które przeważyły na tym, że to nie Alonso wygrał, a Vettel.
Podobne: Di Montezemolo: Kierowcy przychodzą i odchodzą, Ferrari zostaje




Podobne galerie: Di Montezemolo: Kierowcy przychodzą i odchodzą, Ferrari zostaje



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Ferrari
Newsletter
Galerie zdjęć