Button zachwycony samą metą

Jenson Button nazwał swój finisz w pierwszym teogorcznym wyścigu Formuły 1 o GP Australii "ogromnym krokiem naprzód" dla McLarena i Hondy po koszmarnych testach zimą.

Były mistrz świata nie zdobył żadnych punktów mijając metę jako ostatni, ale jest uradowany samym przejechaniem całego dystansu zawodów, którego nie spodziewał się wobec ogromnych problemów McLarena z nowym silnikiem Hondy.

Zobacz także: Honda skręciła swój silnik w bolidach McLarena »

„Brak punktów nie ma dla nas żadnego znaczenia obecnie". - powiedział. „Nie mówię, że jesteśmy zadowoleni 11. miejscem, ale to dobry krok naprzód.

„To ogromny krok naprzód dla teamu, po tak małej ilości jazdy na testach.

„Zupełnie nie jesteśmy tam, gdzie chcemy, ale jest postęp. Mamy teraz dużo przydatnych danych.

„Nie sądziłem, że dzisiaj osiągnę metę i z tego punktu widzenia za nami dobry występ.

„Przed tym weekendem nie mogliśmy pokonać więcej niż 12 okrążeń bez problemu, więc progres jest ogromny.

„Zebraliśmy wiele użytecznych informacji, które miejmy nadzieję pozwolą nam wykonać kolejny krok naprzód w GP Malezji".

Button jest też podbudowany bolidem tłumacząc, że był w stanie walczyć z rywalami w tych miejscach toru, w których silnik odgrywał mniejszą rolę.

„Byłem dublowany przez wielu i patrząc na inne samochody, poza autami Mercedesa oraz Ferrari nie było wozu wyraźnie lepszego od naszego na zakrętach". - stwierdził.„W porównaniu do Force India, byliśmy szybsi w łukach. W porównaniu z Red Bullem i Sauberem, jesteśmy na podobnym poziomie.

„Bardzo oszczędzałem paliwo i oczywiście wszyscy odjeżdżali mi na prostych, ale w niektórych zakrętach mogłem gonić innych".

Drugi kierowca McLarena - Kevin Magnussen zastępujący Fernando Alonso, nie przystąpił do wyścigu, zatrzymując się dymiącym samochodem w trakcie zmierzania na pola startowe.

„Choć to nie brzmi normalnie w odniesieniu do McLarena, fakt że nasz drugi bolid ukończył zawody jest małym zwycięstwem". - podsumował Duńczyk.