Button chce być takim numerem 1 w McLarenie, jakim Alonso w Ferrari

Jenson Button wyjawił, że zamierza skupić ekipę McLarena wokół siebie tak, jak zrobił to Fernando Alonso ze stajnią Ferrari. Hiszpan gra w Scuderii zdecydowanie pierwsze skrzypce, mając wpływ nawet na to, kto jest jego zespołowym partnerem.

„Formuła 1 posiada wielu inteligentnych ludzi, co może niezbyt widać z zewnątrz". - powiedział Button brazylijskiej prasie. „Ale to bardzo konkurencyjne środowisko, a Fernando jest jedną z tych osób. Postąpił mądrze budując wokół siebie zespół, każdy kierowca do tego dąży. Ja zrobiłem tak w moim poprzednim teamie. Tutaj też to się dzieje". Gdy trzy lata temu Button zasilał szeregi McLarena, media wiedząc, że niekwestionowanym numerem 1 stajni z Woking jest Lewis Hamilton, krok ówczesnego mistrza świata określiły wejściem do „jaskini lwa". Jenson nie dał się jednak przyćmić nowemu partnerowi, a od sezonu 2013 zamiast niego, garaż McLarena dzielił będzie z młodym i niesprawdzonym Sergio Perezem, nad którym jak niedawno wyznał spodziewa się górować. Spytany, czy odejście Hamiltona przybliży go do celu podporządkowania sobie zespołu, Button odparł: „Bez komentarza". Po chwili jednak dodał: „Będzie jednego rywala mniej z przodu. W tym roku mam dobre tmepo wyścigowe, ale sobotnie zmagania kończyłem zwykle najwyżej jako drugi. W przyszłym sezonie mogę być pierwszy. Moja siła to tempo wyścigowe i myślę, że na tym polu nie mam sobie równych. Kwalifikacje są dla mnie trudniejsze. Jeżeli bolid mi pasuje, mogę wprowadzić go na pole position, ale jeżeli prowadzi się trochę ciężej, kończę za Lewisem". Button powiedział jeszcze, że raczej nie byłby chętny partnerować Alonso w Ferrari. O transferze Brytyjczyka do włoskiej stajni spekulowano w zeszłym roku. „Mam wrażenie, iż byłbyś tam przyjęty bardzo ciepło, ale wtedy wszedłby Fernando i zaczął mówić do inżynierów po włosku". - wyjaśnił.