Formuła 1 » Aktualności F1 » Brundle: Sezon 2009 trudny do przewidzenia

Brundle: Sezon 2009 trudny do przewidzenia
2009-01-14 - P. Stolecki Tagi: KERS, Formuła 1, Martin Brundle
Komentator telewizji BBC, Martin Brundle podczas Autosport International Show podzielił się
z fanami F1 swoimi prognozami dotyczącymi nadchodzącego sezonu.
Brytyjczyk znany dotychczas jako doskonały reporter stacji ITV przyznał, że bardzo trudno będzie przewidzieć przebieg tegorocznej rywalizacji. „Nie będzie już tak, że jeszcze zanim włączycie TV, będziecie wiedzieć, kto wygra wyścig. Nie będzie powrotu do kolejnego sezonu Michaela Schumachera”.
Według dawnego kierowcy takich zespołów jak McLaren, Ligier czy Jordan, czeka nas wiele niespodzianek spowodowanych, aż trzema kluczowymi zmianami: aerodynamiką, KERS i powrotem slicków.
„Mieliśmy okresy w F1, gdy przepisy były stabilne i dlatego rywalizacja między zespołami zacieśniała się z roku na rok. Teraz to się zmieni i trochę mnie to martwi, ale może ta niepewność to potrzebna rzecz?” - oszacował Brundle.
Brytyjczyk nie spieszy się także ze wskazaniem faworytów rywalizacji.
„Oczywiście można założyć, że będzie tak jak zwykle - wygrają ci z największymi budżetami: Ferrari i McLaren. W tym roku może zdarzyć się jednak wiele niespodzianek. Po prostu ktoś może trafić w dziesiątkę, jeśli chodzi o nową aerodynamikę”.
Brundle wierzy jednak, że dzięki nowym przepisom kibice zobaczą lepszy show i twierdzi, że uczynienie bolidów wolniejszymi wcale nie obniży atrakcyjność widowiska.
„Wielu mądrych inżynierów pracowało nad zmianą bolidów tak, aby mogły jeździć blisko siebie. Nawet jeśli będą pięć sekund wolniejsze, to co z tego? MotoGP jest ok. 30 sekund wolniejsze na torze Barcelona od bolidu F1, ale dostarcza wielu emocji. To samo dotyczy limitu obrotów i żywotności silnika. Jak długo zapewni to walkę bok w bok, kogo obchodzi czy limit wynosi 20 tys. obrotów czy 15 tys., czy silnik wytrzyma dwa wyścigi czy dwie minuty.”
Dla komentatora, jedynym powodem do zmartwień pozostaje zamieszanie wokół KERS.
“Martwię się, że nie wszystkie zespoły będę posiadały system od początku. Jeśli kierowca wyprzedzi rywala, nie będziemy wiedzieć czy to dzięki jego umiejętnościom czy inżynierom. Pierwsze sześć, siedem wyścigów będzie trochę zafałszowane. Myślę, że koniec końców wszystkie zespoły będą wykorzystywać prawie identyczny KERS, ponieważ zmusi ich do tego strategia. Dlatego też zastanawiam się czy KERS wnosi jakąś wartość do F1.”
Brytyjczyk znany dotychczas jako doskonały reporter stacji ITV przyznał, że bardzo trudno będzie przewidzieć przebieg tegorocznej rywalizacji. „Nie będzie już tak, że jeszcze zanim włączycie TV, będziecie wiedzieć, kto wygra wyścig. Nie będzie powrotu do kolejnego sezonu Michaela Schumachera”.
Według dawnego kierowcy takich zespołów jak McLaren, Ligier czy Jordan, czeka nas wiele niespodzianek spowodowanych, aż trzema kluczowymi zmianami: aerodynamiką, KERS i powrotem slicków.
„Mieliśmy okresy w F1, gdy przepisy były stabilne i dlatego rywalizacja między zespołami zacieśniała się z roku na rok. Teraz to się zmieni i trochę mnie to martwi, ale może ta niepewność to potrzebna rzecz?” - oszacował Brundle.
Brytyjczyk nie spieszy się także ze wskazaniem faworytów rywalizacji.
Brundle wierzy jednak, że dzięki nowym przepisom kibice zobaczą lepszy show i twierdzi, że uczynienie bolidów wolniejszymi wcale nie obniży atrakcyjność widowiska.
„Wielu mądrych inżynierów pracowało nad zmianą bolidów tak, aby mogły jeździć blisko siebie. Nawet jeśli będą pięć sekund wolniejsze, to co z tego? MotoGP jest ok. 30 sekund wolniejsze na torze Barcelona od bolidu F1, ale dostarcza wielu emocji. To samo dotyczy limitu obrotów i żywotności silnika. Jak długo zapewni to walkę bok w bok, kogo obchodzi czy limit wynosi 20 tys. obrotów czy 15 tys., czy silnik wytrzyma dwa wyścigi czy dwie minuty.”
Dla komentatora, jedynym powodem do zmartwień pozostaje zamieszanie wokół KERS.
“Martwię się, że nie wszystkie zespoły będę posiadały system od początku. Jeśli kierowca wyprzedzi rywala, nie będziemy wiedzieć czy to dzięki jego umiejętnościom czy inżynierom. Pierwsze sześć, siedem wyścigów będzie trochę zafałszowane. Myślę, że koniec końców wszystkie zespoły będą wykorzystywać prawie identyczny KERS, ponieważ zmusi ich do tego strategia. Dlatego też zastanawiam się czy KERS wnosi jakąś wartość do F1.”
źródło: Autosport
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Brundle: Sezon 2009 trudny do przewidzenia
Podobne: Brundle: Sezon 2009 trudny do przewidzenia


Podobne galerie: Brundle: Sezon 2009 trudny do przewidzenia



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter