Boullier: Raikkonen jest jak dzikie zwierzę

W obszernym wywiadzie udzielonym oficjalnej stronie internetowej Formuły 1 szef Lotusa - Eric Boullier opowiedział o współpracy swojego zespołu z Kimim Raikkonenem. Francuz wyjaśnił, że fiński zawodnik świetnie wpasował się w team, ponieważ ma podobne priorytety - rywalizację na torze, nie błyszczenie przed kamerami. „U nas w Enstone - mówię Enstone specjalnie - panuje wyścigowy duch". - wyjaśnił Boullier. „Nie można nas porównywać do żadnej innej stajni, choć jestem świadom, że każda ekipa ma swoją własną kulturę oraz charakter. Staramy się trzymać z dala od polityki i dawać naszym kierowcom to, czego chcą. Wiemy, iż Kimi nie lubi PR, nie lubi mediów. Zatem dlaczego mielibyśmy zawracać mu tym głowę? Oczywiście musimy utrzymać balans między wymaganiami jego, a sponsorów. Bądź co bądź Kimi wie, że dbamy bardzo mocno o to, aby miał jak najmniej zajęć.

„To kierowca wyścigowy, ścigający się po to, by wygrywać. O resztę dba niechętnie!" - kontynuował szef Lotusa. „Kimi jest jak dzikie zwierzę, któremu musisz pozwolić iść tam, gdzie chce. Nie musimy mu mówić, co ma robić, bo to profesjonalista. Jego pierwszym zadaniem jest dbanie o postawę na torze. (...) Niestety jego osobowość czyni go bardzo popularnym wśród fanów - jest sławny. My i on musimy godzić się z faktem, że ma wielu kibiców, więc do pewnego stopnia gramy w tę grę". Boullier odniósł się również do swojego drugiego kierowcy Romaina Grosjeana. Trzy lata temu Francuz debiutując w Formule Jeden nie poradził sobie. Drugie podejście wychodzi mu zdecydowanie lepiej, mimo że trafił do tego samego zespołu. Dlaczego? „Na szczęście nie zmieniliśmy kultury naszego teamu od tamtego czasu, po prostu poprawiliśmy trochę jego funkcjonowanie". - tłumaczył Boullier.
„Osobowość Romaina jest dosyć skomplikowana. Z jednej strony to bardzo mocny kierowca, z drugiej jednocześnie bardzo wrażliwy. Trzeba znaleźć sposób na zbalansowanie tych dwóch cech jego charakteru. Gdy trafił do F1 po raz pierwszy, był bardzo młody i nie znalazł się we właściwym miejscu, nie miał odpowiedniego wsparcia. Potem to tkwi w człowieku jeszcze długo. Ale teraz jest  we właściwym miejscu, o właściwym czasie i ma właściwe wsparcie. I zobacz, na co go stać!"Pryncypał stajni z Enstone ponadto zaprzeczył przypuszczeniom, że Grosjean gra w zespole drugie skrzypce, dając się przyćmić charyzmatycznemu Raikkonenowi. Spytany, czy popularny „Iceman" jest nowym liderem teamu po utracie Roberta Kubicy, Boullier odparł: „W przeszłości nasza ekipa zawsze miała jednego zawodnika pełniącego rolę definitywnego lidera. Ale to się zmieniło. Chcę dwóch szybkich kierowców, bo takim sposobem dochodzi się do mistrzostwa konstruktorów. Nasi reprezentanci mają równy status. Oczywiście Kimi ze swoim doświadczeniem i osobowością jest skłonny zdobywać w określonym stopniu przywództwo. Lecz tak naprawdę nie zyskał przywództwa, a raczej skupił na sobie więcej uwagi".Poproszony o wytłumaczenie, jak Raikkonen i Grosjean się dogadują, mając dwie tak różne osobowości, Francuz stwierdził: „Cóż, są zupełnie inni i nie sądzę, by kiedyś udali się na wspólne wakacje. Ale wcale nie muszą być przyjaciółmi. To tylko moje zdanie. Oczekuję od nich wzajemnego szacunku i niezapominania, że pracują dla zespołu".