Bottas wolniejszy od Hamiltona w tym sezonie tylko o 0,059 sekundy

Valtteri Bottas przed półmetkiem sezonu 2018 Formuły 1 przegrywa wewnątrzzespołowy pojedynek w Mercedesie z Lewisem Hamiltonem już o 59 punktów. Jednak pod względem szybkości jest niemal na równi z mistrzem świata.

Fin ma pecha tego roku. Na dziesięć dotąd rozegranych wyścigów, trzykrotnie przeleciało mu koło nosa zwycięstwo. W Chinach przez wyjazd samochodu bezpieczeństwa, w Azerbejdżanie przez przebicie opony na odłamkach, a w Wielkiej Brytanii przez zbytnie zużycie ogumienia. Poza tym we Francji padł ofiarą kolizji z Sebastianem Vettelem na pierwszym zakręcie, a w Austrii wyeliminowała go awaria bolidu. Ale nie jest to dla Bottasa tak słaby sezon, jak mogłoby się wydawać. 28-latek imponuje szybkością. W kwalifikacjach ustępuje Hamiltonowi - znanemu z brylowania na pojedynczym okrążeniu - średnio zaledwie o 0,059 sekundy.

„Stawia mnie tego roku w solidnym położeniu fakt, że o ile nie zdobyłem tyle punktów, ile bym chciał, to zawsze jeździłem na poziomie, którego wymaga od mnie zespół". - mówił Valtteri przed GP Wielkiej Brytanii. „Jestem mniej więcej na poziomie, na którym osobiście chcę być. To dobra rzecz, choć tylko team widzi bardzo szczegółowo, jak spisuję się co tydzień".

„(...) Czułem, że byłem w stanie poprawić moje słabości i mocne strony. Ogólnie jestem po prostu bliżej Lewisa. Bez względu, czy bolid prowadzi się dobrze, czy bardzo trudno, czuję, że mogłem wykorzystać jego osiągi i jesteśmy dość blisko siebie".