Alonso usatysfakcjonowany trzecim polem, liczy na walkę o zwycięstwo

Trzecie miejsce w kwalifikacjach GP Bahrajnu nie rozczarowało Fernando Alonso, mimo że Hiszpan był jednym z faworytów do pole position. Wierzy bowiem, iż start z drugiej linii regularnie lepszym w wyścigu bolidem Ferrari da mu szansę wygrać.

Podczas treningów na torze Sakhir czerwony samochód imponował tempem i wielu typowało Alonso do zwycięstwa w czasówce, ale lider Scuderii uległ Nico Rosbergowi z Mercedesa oraz Sebastianowi Vettelowi z Red Bulla. Jednak nie ma powodu, aby załamywać ręce. Ferrari na dystansie zawodów jest mocniejsze, a ubiegłego weekendu Fernando zwyciężył Grand Prix Chin po starcie właśnie z trzeciego pola. Były dwukrotny mistrz świata liczy na powtórkę. „To prawda, że w niedzielę nasza konkurencyjność wzrasta względem soboty". - przyznał Alonso. „W piątek długi przejazd wyszedł nam mniej więcej dobrze, nie było większych problemów z oponami. Jutro możemy walczyć o podium, a może nawet o triumf".

Reprezentant Ferrari nie dokończył drugiego szybkiego okrążenia w Q3, ponieważ zorientował się, że pole position jest poza zasięgiem i wolał zaoszczędzić ogumieniu dodatkowe kilka kilometrów jazdy.

„Na ostatnim zakręcie zobaczyłem, iż jestem 0.05-0.1 sekundy wolniejszy niż za pierwszym razem, więc postanowiłem zjechać i odjąć oponom jedno kółko". - tłumaczył.

„Zwykle mamy duży problem z kwalifikacjami, natomiast dziś jesteśmy usatysfakcjonowani. Znaleźliśmy się w mocnym położeniu przed wyścigiem, umożliwiającym rywalizację z liderami i walkę o podium". - dodał.