Alonso i Hamilton najbardziej obawiali się Kubicy

Zanim rajdowy wypadek wykluczył Roberta Kubicę z Formuły Jeden, Fernando Alonso oraz Lewis Hamilton naprawdę uważali Polaka za swojego najgroźniejszego rywala na torze, napisał ceniony i bardzo doświadczony angielski dziennikarz Nigel Roebuck.

Aonso i Hamilton - zdaniem wielu dwaj najlepsi kierowcy obecnej stawki F1 - swój respekt do umiejętności Kubicy okazywali wielokrotnie. Robił to zwłaszcza as Ferrari, ale nie można było uniknąć podejrzeń, że chwali naszego rodaka ze względu na przyjaźń z nim. W artykule opublikowanym przez brytyjski magazyn Motor Sport, Roebuck przekonuje, iż Hiszpan - a także Hamilton - faktycznie traktowali Kubicę jako największe zagrożenie. 67-letni żurnalista powołuje się na prywatne rozmowy z oboma zawodnikami.

„W 2010 roku na torze Monza (...) Alonso powiedział mi, że według niego Kubica ma 'największy talent z nas wszystkich'. Hamilton też, prywatnie zwierzał się z obaw przed Robertem, większych niż przed jakimkolwiek innym kierowcą. Rywalizował z nim już od kartingu". - tłumaczył Roebuck. Dziennikarz dodatkowo wskazał duże podobieństwa Kubicy do Alonso. Hiszpan ma obsesję na punkcie swojej pracy, ciągle myśli o poprawianiu bolidu, szlifowaniu własnych zdolności, ponagla inżynierów. Czy z Polakiem było podobnie?

„Tak, Robert naciskał zespół bardzo mocno". - przytoczył Roebuck słowa Erika Boulliera, szefa teamu Lotus, dla którego polski zawodnik jeździł podczas swojego ostatniego sezonu. „Robił to, ponieważ tak bardzo pragnął wygrać. Kiedy kierowca jest całkowicie poświęcony ekipie, każdy to czuje. I wtedy ludzie wznoszą się na wyżyny swoich możliwości". Roebuck widzi realną szansę powrotu Kubicy do F1, a jego wiarę wzmocniły ostatnie wieści o testach krakowianina w symulatorze Mercedesa oraz zdolności do jeżdżenia bolidem po wybranych torach, jak np. pętli Catalunya. Dziennikarz przypomina słowa Roberta po koszmarnym wypadku w GP Kanady 2007.

„Kiedy zdarza się coś takiego - nieważne, czy odniosłeś obrażenia czy nie - jeśli odłączyłeś się od wyścigów, potem już nie jesteś tą samą osobą. Stajesz się dużo bardziej zmotywowany, wyczekujesz powrotu..."