Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Alonso drwi z konfliktu kierowców Red Bulla. "Prawda wyszła na jaw"
Alonso drwi z konfliktu kierowców Red Bulla

Alonso drwi z konfliktu kierowców Red Bulla. "Prawda wyszła na jaw"

2013-03-25 - .      Tagi: Alonso, Red Bull, Vettel, Webber, Malezja
Kontrowersyjna walka zawodników Red Bull Racing o zwycięstwo we wczorajszym GP Malezji dała Fernando Alonso argument do krytyki mistrzów świata. Według Hiszpana konflikty u Czerwonych Byków są na porządku dziennym, tyle że rzadko się o nich dowiadujemy.

Sebastian Vettel zabrał na torze Sepang zwycięstwo zespołowemu partnerowi Markowi Webberowi, mimo że team zakazał mu atakować Australijczyka i ryzykować kolizją. Po zawodach Niemiec publicznie przeprosił za swoją niepokorność, lecz jego skrucha nie udobruchała wściekłego Webbera. 36-latek w przeciwieństwie do 11 lat młodszego kolegi zgodnie z poleceniem ekipy po ostatniej turze pit-stopów zwolnił będąc przekonanym, że Vettel nie spróbuje go wyprzedzić. Zdenerwowane na panującego mistrza świata było nawet szefostwo stajni. Kontrowersje, jaka cała sprawa wywołała, przyćmiły sportowy sukces Red Bulla w Malezji.
Alonso drwi z konfliktu kierowców Red BullaAlonso drwi z konfliktu kierowców Red Bulla

„To nieprawdopodobne. Oni są zawsze najbardziej prawym teamem, zawsze wszystko robią dobrze i nigdy nie uciekają się do złych rzeczy".
- drwił Alonso cytowany przez rodzimą prasę. „Dzisiaj trochę prawdy wyszło na jaw. U nas w Ferrari takiego czegoś nie ma. Jesteśmy najbardziej zjednoczoną stajnią. Oni przypisują to sobie, ale widzisz, że tak nie jest".

Duetowi Vettel/Webber publiczny spór zdarza się nie po raz pierwszy. W 2010 roku kierowców Red Bulla najpierw poróżnił wypadek podczas GP Turcji, później konflikt o nowe przednie skrzydło w trakcie GP Wielkiej Brytanii.
Alonso drwi z konfliktu kierowców Red BullaAlonso drwi z konfliktu kierowców Red Bulla
Udzielając wywiadu na podium wczorajszego GP Malezji, Webber nie krył swoich pretensji do Vettela. Alonso żałował, że nie udało mu się dojechać w pierwszej trójce i obejrzeć całej sytuacji z bliska.

„Przegapiłem ciekawy moment!" - napisał 31-latek na Twitterze. „Na drugi raz postaram się nie zostawiać ich samych... ;))) - dodał.
Alonso odpadł z wyścigu zaraz po rozpoczęciu drugiego okrążenia, tracąc przednie skrzydło uszkodzone w kontakcie z Vettelem na drugim zakręcie zawodów. „On (Vettel praktycznie się wtedy zatrzymał. Był co najmniej 10 km/h wolniejszy. Nie spodziewałem się tego". - krytykował rywala as Scuderii.
Alonso drwi z konfliktu kierowców Red BullaAlonso drwi z konfliktu kierowców Red Bulla



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Alonso drwi z konfliktu kierowców Red Bulla. "Prawda wyszła na jaw"