Formuła 1 » Aktualności F1 » Aldo Costa nie wierzy w podźwignięcie się Ferrari w sezonie 2015

Aldo Costa nie wierzy w podźwignięcie się Ferrari w sezonie 2015
2014-08-08 - G. Filiks Tagi: Ferrari, Aldo Costa, Mercedes
Ferrari nie zdoła wrócić w przyszłym roku do walki o mistrzostwo świata Formuły 1, obstawia były dyrektor techniczny zespołu Aldo Costa.
Zwolniony trzy lata temu z rodzimego teamu Włoch jest teraz dyrektorem inżynierii w Mercedesie i sądzi, że Scuderia nie zagrozi dominacji jego obecnej ekipy w sezonie 2015, mimo poddania stajni z Maranello wielkiej restrukturyzacji wobec słabej formy tego roku. Costa natomiast obawia się Red Bulla.
„Nie sądzę, że Mercedes będzie miał problemy w kolejnym sezonie z powodu 'Czerwonych'". - powiedział 53-latek czołowemu włoskiemu dziennikarzowi F1 Leo Turriniemu. „Martwimy się zaś Red Bullem, który już udowodnił i nadal udowadnia, iż reaguje niezwykle szybko". Według Costy, mającego za sobą 16 lat pracy w Ferrari, jego poprzedni zespół nie radzi sobie odczuwając skutki błędnego kierunku rozwoju narzuconego mu przez prezydenta marki Lucę di Montezemolo.
„Popełniono tam strategiczne błędy - mówię o błędach w wizji teamu - bardzo poważnych błędach". - tłumaczył Costa. „No i oczywiście nie zawsze podejmowano tam słuszne decyzje w kwestii kadr.
„Przykładowo, w 2008 roku jako departament wyścigowy poprosiliśmy o zbudowanie nowego tunelu aerodynamicznego. Uważaliśmy, że jest niezbędny do pozostania konkurencyjnym. Usłyszeliśmy jednak, iż to nieprawda i nie ma potrzeby realizowania takiego przedsięwzięcia.
„W Ferrari wszystkie ważne decyzje podejmuje zawsze prezydent Montezemolo. Bądź co bądź trzeba postawić sprawę uczciwie i przyznać, że decydował o zespole także wtedy, gdy wygrywał".Coście żal Scuderii, która obecnie musi walczyć z Williamsem o 3. miejsce w klasyfikacji konstruktorów, choć jak ujawnił rozstawał się z nią we wrogiej atmosferze.
„Nie jestem zadowolony widząc aktualne położenie tego zespołu". - stwierdził. „Pracowałem dla teamu, który jest legendą. Nie czerpię satysfakcji z jego regresu w Formule Jeden pomimo, iż zostałem tam zwolniony w niezbyt elegancki sposób.„Powiedzmy, że czuję przywiązanie do wielu ludzi pracujących w Maranello i boli mnie tak skomplikowana sytuacja ekipy. Zostawiłem tam dużo przyjaciół, więc czy powinienem cieszyć się, że są w takich kłopotach?"
Jednak wśród owych przyjaciół na pewno nie ma głównego projektanta ekipy Nikolasa Tombazisa.„Moje odejście miało uwolnić jego wyobraźnię". - powiedział Costa. „Rezultaty każdy widzi".
Costa nie mógł znaleźć wspólnego języka też z Fernando Alonso, pomimo cenienia jego umiejętności za kierownicą.
„Uważam Fernando za naprawdę wielkiego kierowcę, gdy jest w kokpicie. Poza nim, nigdy nie mogłem go zrozumieć. To charakter zagadka". - ocenił.
Zwolniony trzy lata temu z rodzimego teamu Włoch jest teraz dyrektorem inżynierii w Mercedesie i sądzi, że Scuderia nie zagrozi dominacji jego obecnej ekipy w sezonie 2015, mimo poddania stajni z Maranello wielkiej restrukturyzacji wobec słabej formy tego roku. Costa natomiast obawia się Red Bulla.
„Nie sądzę, że Mercedes będzie miał problemy w kolejnym sezonie z powodu 'Czerwonych'". - powiedział 53-latek czołowemu włoskiemu dziennikarzowi F1 Leo Turriniemu. „Martwimy się zaś Red Bullem, który już udowodnił i nadal udowadnia, iż reaguje niezwykle szybko". Według Costy, mającego za sobą 16 lat pracy w Ferrari, jego poprzedni zespół nie radzi sobie odczuwając skutki błędnego kierunku rozwoju narzuconego mu przez prezydenta marki Lucę di Montezemolo.
„Popełniono tam strategiczne błędy - mówię o błędach w wizji teamu - bardzo poważnych błędach". - tłumaczył Costa. „No i oczywiście nie zawsze podejmowano tam słuszne decyzje w kwestii kadr.
„W Ferrari wszystkie ważne decyzje podejmuje zawsze prezydent Montezemolo. Bądź co bądź trzeba postawić sprawę uczciwie i przyznać, że decydował o zespole także wtedy, gdy wygrywał".Coście żal Scuderii, która obecnie musi walczyć z Williamsem o 3. miejsce w klasyfikacji konstruktorów, choć jak ujawnił rozstawał się z nią we wrogiej atmosferze.
„Nie jestem zadowolony widząc aktualne położenie tego zespołu". - stwierdził. „Pracowałem dla teamu, który jest legendą. Nie czerpię satysfakcji z jego regresu w Formule Jeden pomimo, iż zostałem tam zwolniony w niezbyt elegancki sposób.„Powiedzmy, że czuję przywiązanie do wielu ludzi pracujących w Maranello i boli mnie tak skomplikowana sytuacja ekipy. Zostawiłem tam dużo przyjaciół, więc czy powinienem cieszyć się, że są w takich kłopotach?"
Jednak wśród owych przyjaciół na pewno nie ma głównego projektanta ekipy Nikolasa Tombazisa.„Moje odejście miało uwolnić jego wyobraźnię". - powiedział Costa. „Rezultaty każdy widzi".
Costa nie mógł znaleźć wspólnego języka też z Fernando Alonso, pomimo cenienia jego umiejętności za kierownicą.
„Uważam Fernando za naprawdę wielkiego kierowcę, gdy jest w kokpicie. Poza nim, nigdy nie mogłem go zrozumieć. To charakter zagadka". - ocenił.
źródło: Leo Turrini blog
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Aldo Costa nie wierzy w podźwignięcie się Ferrari w sezonie 2015
Podobne: Aldo Costa nie wierzy w podźwignięcie się Ferrari w sezonie 2015




Podobne galerie: Aldo Costa nie wierzy w podźwignięcie się Ferrari w sezonie 2015
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Ferrari
Galerie zdjęć
Newsletter