Albon martwi się, czy cztery dni testów wystarczą mu na nabranie szybkości w bolidzie F1

Alexander Albon jest jednym z nowych kierowców w Formule 1 na sezon 2019. Zawodnik Toro Rosso być może staje przed najtrudniejszym zadaniem spośród wszystkich tegorocznych debiutantów, ponieważ jeszcze nigdy nie prowadził bolidu najważniejszej serii wyścigowej świata.

Tajlandczyk to prawdziwy nowicjusz. W lutym pierwszy raz dosiądzie maszynę F1, a w marcu już będzie musiał się nią ścigać. 22-latek ma tylko cztery dni testów, aby nauczyć się zupełnie nowego bolidu i jeżdżenia nim szybkim tempem. Dlatego martwi się, czy w Australii wystartuje przygotowany.

Spytany przez holenderski portal Formule1.nl, co będzie dla niego największym wyzwaniem, trzeci kierowca ostatniego sezonu Formuły 2 odpowiedział: „Myślę, że głównie natychmiastowe nabranie szybkości".

„Mamy cztery dni jeżdżenia na testach w Barcelonie, a nigdy dotąd nie prowadziłem bolidu F1. Nie ma tak dużo czasu do Melbourne, a te samochody oczywiście bardzo różnią się od pojazdu F2, są dużo szybsze".

Bolid Toro Rosso z sezonu 2018

„Więc głównie chodzi o kwestię nabierania tempa, poznawania bolidu, a nawet uczenia się kierownicy".