10 najzabawniejszych momentów w F1 podczas sezonu 2013. Zobacz! (video)

Święta to dobry czas na relaks. Przy stole czeka na nas uciecha dla ciała, my postanowiliśmy zapewnić szczyptę rozrywki dla umysłu. Były już najbardziej imponujące manewry wyprzedzania z ostatniego sezonu, największe wypadki, teraz czas na finałowy etap podsumowania dobiegającego końca roku w Formule 1 - najzabawniejsze momenty. Wybraliśmy dziesięć sytuacji, Wy wskazujecie najlepszą.Lewis Hamilton po sześciu latach startów w McLarenie, na sezon 2013 przeszedł do Mercedesa. Jednak w trakcie drugiej tegorocznej rundy - GP Malezji - przypomniał o sobie dawnej stajni. Brytyjczyk z przyzwyczajenia zjechał na pit-stop do jej mechaników. Niestety, nie został obsłużony.

Ubaw miała nawet partnerka Lewisa (teraz już była), piosenkarka Nicole Scherzinger.W trakcie tego samego wyścigu Sebastian Vettel doprowadził do wściekłości Marka Webbera, zabierając mu zwycięstwo wbrew poleceniom Red Bulla, na dodatek wykorzystując przy tym fakt, że jego zespołowy kolega posłuchał instrukcji teamu i zwolnił, by oszczędzać bolid oraz paliwo.

Vettel po triumfach raczy kibiców widokiem swojego palca wskazującego, Webber postanowił pokazać Niemcowi palec środkowy. Jeżeli tego nie zauważyliście, uważnie obejrzyjcie materiał jeszcze raz.Nie mniej zdenerwowany był Kimi Raikkonen na Sergio Pereza po GP Monako. Meksykanin atakując Fina na dojeździe do pierwszej szykany, zderzył się z nim i spowodował, że zamiast piąty, "Iceman" finiszował dziesiąty.„Może ktoś powinien przylać mu w twarz?" - zaproponował Kimi, rozmawiając o wyczynach Pereza z dziennikarzami. Niestety, udało się nam znaleźć tamten wywiad tylko w niemieckojęzycznej wersji.Julesowi Bianchiemu podczas GP Niemiec wysiadł silnik w Marussi. Francuz szybko stanął na poboczu i sobie poszedł. Nie przypuszczał, że jego bolid może sam wrócić na tor. Ktoś tu zapomniał zaciągnąć ręcznego ;) Może Marussia wystraszyła się buldożera, który po nią przyjechał?Tego roku w gronie kierowców F1 przybyło dwóch ojców. Tatusiami zostali Romain Grosjean i Pastor Maldonado. Na konferencji prasowej przed GP Belgii jeden z dziennikarzy postanowił spytać innych zawodników, czy są gotowi pójść w ślady kolegów.

„Nie trzeba wiele, aby zrobić tę robotę! Pod tym względem chyba wszyscy jesteśmy gotowi!" - wypalił Vettel.

„Uprawiamy jeszcze wolny trening!" - dodał po chwili.

Cztery miesiące później okazało się, że mistrz świata blefował - jego partnerka Hanna Prater jest w zaawansowanej ciąży.Zawodnicy Formuły 1 byli skonsternowani podczas GP Korei, gdy ujrzeli na torze obcy samochód, niepodobny do safety cara. Ktoś przyłączył się swoim wozem do wyścigu?

Jednak nie. Jeepa wypuścili organizatorzy zawodów, do płonącego bolidu Webbera. Cała sytuacja była efektem nieporozumienia z FIA.

Jechać za intruzem, wyprzedzić, a może się z nim pościgać? Kierowcy mieli ciężki orzech do zgryzienia, kibice niezły ubaw.Japończycy to bardzo wesoły naród. Podczas każdego wyścigu na Suzuce przekonujemy się, że są tam zwariowani kibice, teraz już wiemy, że pozytywną szajbę mają również porządkowi toru. Tego roku zatrzymali na pit-stop samochód bezpieczeństwa.

Safety cara może nie obsłużono w rekordowo krótkim czasie, ale jego kierowca bez wątpienia przymknął oko na problemy ze zmianą przedniego lewego koła. Swoją drogą, kto prowadził Mercedesa SLS AMG? Na pewno nie był to Bernd Maylander.W drugiej połowie sezonu Raikkonen już nie był u Lotusa zdecydowanym numerem 1 i gdy na torze Buddh wstrzymywał zespołowego partnera Romaina Grosjeana, został poinstruowany w niewybredny sposób, aby oddał pozycję.

"Iceman" potrafił lekceważyć inżyniera wyścigowego Marka Slade'a, więc tym razem to sam dyrektor operacyjny ekipy Alan Permane pofatygował się z próbą ustawienia go do pionu.

„Kimi, zjeżdżaj z pier****nej drogi". - wrzasnął Brytyjczyk.

Raikkonen ze swoim specyficznym spokojem i wyluzowaniem odrzekł: „Nie krzycz sku***elu. Zjazdę z drogi, kiedy będę miał okazję, ale nie na szybkim zakręcie".

Jak się później okazało, lepiej nie ruszać Fina. Jego fani po całej akcji grozili Permane śmiercią.Vettel w minionym sezonie kręcił bączki na torze, szef Formuły 1 - Bernie Ecclestone powtórzył manewr Niemca wchodząc do sądu.

83-latka skołowały obrotowe drzwi. To przez wiek, czy Bernie jest aż tak zmartwiony swoimi problemami z prawem po wręczeniu łapówki?Webber był tak uradowany drugim miejscem w GP Brazylii - swoim ostatnim wyścigu F1 - że świętując sukces na podium, upadł.

Może faktycznie to już nie te lata dla Marka na F1.
Dokładamy jeszcze coś poza klasyfikacją - rzut oka Webbera na pupę Jessici Michibaty, dziewczyny Jensona Buttona. Wiedzieliśmy, że tor Spa-Francorchamps kusi widokami, ale że aż takimi...