10 najlepszych wyprzedzań F1 sezonu 2012. Wybierz swój ulubiony manewr

Grudzień jest w Formule 1 miesiącem podsumowań ostatniego sezonu. Prezentowaliśmy Wam już najzabawniejsze momenty tegorocznych mistrzostw, najbardziej mrożące krew w żyłach wypadki, teraz przyszedł czas na manewry wyprzedzania. Oto naszym zdaniem czołowa dziesiątka. Zwycięzcę wybieracie Wy.

 

Przyczajony tygrys, ukryty smok
Kamui Kobayashi jest znany z niekonwencjonalnych manewrów wyprzedzania. Na hiszpańskim torze Catalunya podjąć walkę koło w koło nie jest łatwo, ale japoński samuraj potrafił to zrobić. Wciśnięcie się znienacka Jensonowi Buttonowi w piątym zakręcie podniosło ciśnienie kibicom oraz pozycję kierowcy Saubera. Kamui wskoczył na siódme miejsce, a ostatecznie finiszował GP Hiszpanii piąty, wyprzedzając także Nico Rosberga. Jeżeli sezon 2012 był ostatnim Kobayashiego w F1, zapamiętamy go właśnie z takich akcji.

 

Prawy do lewego
Lewis Hamilton najbardziej widowiskowo jedzie wtedy, gdy musi przebijać się przez stawkę. Do tegorocznego GP Hiszpanii ruszałby z pierwszego miejsca, ale po kwalifikacjach został przesunięty na ostatnie pole startowe, ponieważ posiadał w baku niewystarczająco paliwa. Waleczny Brytyjczyk minął metę siódmy, po drodze fantastycznym manewrem ogrywając bolidy Toro Rosso. Na kilkuset metrach pokonał obu juniorów Red Bulla - Daniela Ricciardo lewą stroną, Jeana-Erika Vergne prawą.

 

Ostatni do hamowania - pierwszy na mecie
Fernando Alonso także potrafi jeździć spektakularnie. Jego zdecydowane wtargnięcie na ulicach Walencji przed Marka Webbera wskutek opóźnienia hamowania wywołuje ciarki na plecach. W asie Ferrari najwyraźniej odezwał się hiszpański temperament, który ozdobił jego triumf w GP Europy.

 

Ryzykant
Zmierzając po imponujące zwycięstwo u siebie, Alonso musiał przejść także Romaina Grosjeana. Potyczka z mającym reputację rozbijaki zawodnikiem Lotusa to pójście na całość, co ta sytuacja potwierdziła. Francuz nie zamierzał kapitulować i zabrakło centymetrów, aby jak mówi pewien komentator "ostrym jak żyletka" przednim skrzydłem swojego bolidu przeciął Hiszpanowi oponę. Szczęśliwie skończyło się co najwyżej na zarysowaniu lakieru czerwonego "cavalinho"...

 

Jestem hardkorem
Spadochroniarstwo ma Felixa Baumgartnera, lotnictwo Tadeusza Wronę, a F1 Kimiego Raikkonena. Jeżeli coś dla jest jest szczytem głupoty, zaś dla innych odwagi, "Iceman" po prostu to robi. Wyprzedzenie rywala (Michaela Schumachera) na wjeździe w zakręt Eau Rouge? Proszę bardzo.

 

Na poślizgu
Raikkonen potrafi wyprzedzać wszędzie, a Felipe Massa w każdy sposób. Podczas GP Singapuru brazylijski zawodnik długo toczył pojedynek z rodakiem Bruno Senną, którego dopadł na 43. okrążeniu. Kierowca Williamsa prawdopodobnie nie widząc reprezentanta Ferrari potrącił go, wprowadzając w poślizg. Massa nie tylko się uratował, ale też dokończył manewr wyprzedzania.

 

Trafił swój na swego
Jeżeli na torze spotykają się Raikkonen i Lewis Hamilton, emocje mamy gwarantowane. Fin nie zawahał się wjechać równo z opuszczającym aleję serwisową Brytyjczykiem w szybki i ciasny pierwszy łuk japońskiego toru Suzuka, ale podążając po zewnętrznej został skontratakowany na kolejnym zakręcie. W starciu z Lewisem Kimi musiał odpuścić i oddać mu 5. pozycję.

 

Gdzie dwóch się bije, tam Hulkenberg korzysta
W drugiej połowie sezonu Nico Hulkenberg imponował formą. Jednym z najlepszych momentów jego tegorocznych występów było wyprzedzenie w GP Korei naraz Romaina Grosjeana i jadącego zepsutym bolidem Hamiltona. Broniący się kierowca McLrena prawie wypchnął zawodnika Force India z toru, ten jednak nie zrezygnował i dopiął swego. Nagrodą była szósta pozycja.

 

Alonso korzysta tam, gdzie jego partner blokuje Webbera
Jeszcze bardziej naraz dwóch kierowców pokonał Alonso. Podczas kończącego sezon GP Brazylii walczący o mistrzowski tytuł Hiszpan przed pierwszym zakrętem przeszedł obok zespołowego partnera Massy oraz Marka Webbera. Bądź co bądź trzeba pamiętać, że w tamtych zawodach Massa torował Alonso drogę i nie tylko nie miał zamiaru bronić się przed utratą pozycji, ale też uniemożliwił robienie tego Webberowi. Strategie na bok - manewr przyjemny dla oka. Alonso zamyślił się nad nim tak bardzo, że zaraz potem wypadł z toru.

 

Precyzja Mistrzów
Schumacher i Raikkonen to współczesne ikony Formuły 1. Sezon 2012 zwieńczyła piękna walka na centymetry dwóch nieustępliwych mistrzów świata, wymagająca chirurgicznej precyzji. Sześć lat temu, podczas pierwszego pożegnalnego występu "Schumiego" z królową sportów motorowych, Niemiec stoczył imponującą batalię z Finem w tym samym zakręcie. Jednak wtedy to on wyprzedzał. Teraz role się odwróciły, ale Michael i tak przeciął metę przed "Icemanem".