Lotus zapowiada powrót do formy, Red Bull nie skreśla Raikkonena

Szef Lotusa - Eric Boullier wierzy, że po nieudanych występach w GP Monako oraz GP Kanady i spadku na czwarte miejsce klasyfikacji generalnej konstruktorów, od przyszłotygodniowego GP Wielkiej Brytanii jego zespół wróci do walki o najwyższe lokaty. Umożliwić to ma charakterystyka torów, które będą gospodarzami następnych zawodów, a także pakiet obiecujących poprawek do bolidu.„Na początku sezonu nie zdobyliśmy pięć podiów przez przypadek. Mamy konkurencyjne auto". - mówił Boullier. „Na Silverstone przygotowaliśmy pewne dobre ulepszenia. To powinno pomóc utrzymać się z innymi i zmniejszyć stratę do lidera. Na normalnych torach powinniśmy móc wykorzystać pełen potencjał samochodu". Najbliższe wyścigi będą kluczowe dla szans Kimiego Raikkonena na tegoroczne mistrzostwo. Po majowym GP Hiszpanii fiński kierowca zajmował pozycję wicelidera tabeli ogólnej i tracił tylko cztery punkty do obrońcy tytułu Sebastiana Vettela, ale w trakcie dwóch ostatnich zawodów as Red Bulla uciekł "Icemanowi" aż na 44 oczka. Bądź co bądź szef Czerwonych Byków - Christian Horner wciąż postrzega Kimiego jako realne zagrożenie.

„Myślę, że ostatecznie nie można go skreślać". - powiedział. „Jeżeli zaliczy kilka mocnych występów - tyczy się to również Lewisa (Hamiltona) czy Marka (Webbera) - jest w stanie wrócić do walki o mistrzostwo".