Zespołom F1 stanęły negocjacje z rosyjskimi sponsorami

Krysyz krymski zamroził negocjacje zespołu Sauber startującego w Formule 1 z rosyjskimi firmami, które ubiegłego roku zapowiedziały przygotowanie mu finansowego pakietu ratunkowego.

Konflikt rosyjsko-ukraiński wywołuje wątpliwości co do rozegrania zaplanowanego na 12 października pierwszego w historii GP Rosji w Soczi. To oraz sankcje nakładane na naszego wschodniego sąsiada przez społeczność międzynarodową krzyżują Sauberowi plany pozyskiwania coraz większego wsparcia rosyjskich sponsorów, jacy w sezonie 2013 zaczęli zasilać niebezpiecznie dziurawy budżet szwajcarskiej stajni za sprawą zatrudnienia przez nią moskiewskiego kierowcy Siergieja Sirotkina. 18-latek jest aktualnie testerem teamu. „Wiele rozmów będących już na zaawansowanym etapie utknęło w martwym punkcie". - żaliła się dziennikarzom szefowa ekipy Monisha Kaltenborn.

„Rosyjscy przedsiębiorcy czekają, co się stanie, ponieważ nikt tak naprawdę nie wie, jakie konsekwencje może mieć konflikt na wschodzie.

„Wprowadzone teraz sankcje naprawdę uderzają w tamtejsze firmy. Dlatego są bardzo ostrożne i nie pozostaje nam nic innego, jak czekać.

„Mamy nadzieję, że sytuacja niebawem się wyjaśni i wszystkie nasze umowy z rosyjskimi sponsorami zostaną zrealizowane". - dodała.

Podobne problemy ma Toro Rosso, które zgłębia rosyjski rynek za sprawą powierzenia roli kierowcy wyścigowego Daniiłowi Kwiatowi.

Franz Tost

„Oczywiście obecna sytuacja polityczna szkodzi naszym negocjacjom z rosyjskimi firmami". - powiedział kierujący zespołem Franz Tost.

„Nikt nie wie dokładnie, w którą stronę to się potoczy. Ja liczę na pozytywny scenariusz i przyjazd F1 do Soczi".