Wyścig F1 w Azerbejdżanie za zawody na Monzy?

Bernie Ecclestone zarządzający Formułą 1 zasugerował, że nowe Grand Prix w Azerbejdżanie może być rozgrywane zamiast Grand Prix Włoch na legendarnym torze Monza.

84-letni Brytyjczyk od pewnego czasu grozi nieprzedłużeniem Monzy kontraktu z F1 wygasającego po sezonie 2016, domagając się od niej większej zapłaty za przywilej goszczenia wyścigu królowej sportów motorowych. Teraz porównał sytuację GP Włoch do położenia innych słynnych zawodów - o GP Niemiec, zanim te zniknęły z kalendarza F1 na sezon 2015.

„Musimy poczekać i zobaczyć". - odparł Ecclestone spytany o przyszłość wyścigu na Monzy.

„Jego organizatorzy nie mają porozumienia z nami. Jest trochę jak z zawodami w Niemczech szczerze mówiąc". Gdy powiedziano mu, że utrata GP Włoch byłaby nie do pomyślenia, boss F1 odpowiedział: „Powiem wam coś. Mówiono mi tak również wtedy, gdy z kalendarza wypadało GP Francji.

„Teraz było to samo z GP Niemiec. Przecież mamy dobre zamienniki dla tych wyścigów, nieprawdaż?" Wspominając o 'dobrych zamiennikach', Ecclestone niewątpliwie nawiązywał do planowanego na sezon 2016 nowego GP Europy na ulicach stolicy Azerbejdżanu - Baku, biorąc pod uwagę, że właśnie ostatecznie potwierdził powstanie tego wyścigu, mimo obaw o łamanie praw człowieka w największym kraju Kaukazu.„Baku? Tam nie ma problemu". - stwierdził. „Zapowiadają się kolejne dobre zawody".

Spytany, czy F1 sprawdzi przestrzeganie w Azerbejdżanie praw człowieka, Ecclestone potwierdził: „Musimy to zrobić", po czym dodał: „Wszyscy wydają się być zadowoleni, nie widzę tam żadnych dużych kłopotów".