Wurz odmówił Manorowi

Alexander Wurz odrzucił propozycję zostania nowym szefem zespołu Manor w Formule 1.

41-letni Austriak, który jest byłym kierowcą F1 i przewodniczy Stowarzyszeniu Kierowców Grand Prix (GPDA), wstępnie dostał ofertę przejęcia sterów Manora na sezon 2016 po Johnie Boothu, opuszczającym najsłabszą ekipę razem z dyrektorem sportowym Graeme Lowdonem. Podobno przez różnicę zdań z właścicielem stajni Stephenem Fitzpatrickiem. Odchodzi z niej także słynny konsultant techniczny Bob Bell. Wurz właśnie kończy sportową karierę i rozważał poprowadzenie Manora, ale ostatecznie poinformował, że nastawił się już na inny projekt.

„Po namyśle powiadomiłem Stephena Fitzpatricka, że postanowiłem nie być do dyspozycji Manora". - powiedział w rozmowie z BBC Sport. W wywiadzie dla serwisu Autosport dodał: „Nie był na to odpowiedni moment, ponieważ mam obrany kierunek na przyszłość".

„(...) Nie mogę o nim mówić w tym momencie".

Wurz natomiast nie wykluczył, że jeszcze kiedyś zostanie szefem jakiegoś zespołu F1.

„Może. Na pewno to byłoby wyzwanie i od dziecka zawsze lubiłem stawiać czoła nowym wyzwaniom". - wyjaśnił. Whitmarsh też mówi "nie"

Jak się okazało, Manor już kontaktował się także z byłym szefem McLarena - Martinem Whitmarshem. Jednak 57-letni Brytyjczyk obecnie pełniący funkcję prezesa jednego z zespołów startujących w legendarnych regatach żeglarskich o Puchar Ameryki, też nie chce pokierować ekipą z Banbury.Whitmarsh przyznał się BBC Sport do rozmów z Fitzpatrickiem, ale oznajmił: „Nie zamierzam zostać szefem Manora".

Manor niedawno zatrudnił innego byłego pracownika McLarena Dave Ryana na posadę dyrektora wyścigowego, czyli przypuszczalnie za Lowdona. Na następcę Bootha chyba będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.