Wurz chciałby bolidów F1 osiągających 450 km/h

Formuła 1 powinna rozwijać prędkość 450 km/h, uważa Alex Wurz, który kiedyś w niej startował, a teraz jest przewodniczącym Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix (GPDA).

Austriak uchodzi za jednego z największych propagatorów poprawy bezpieczeństwa w królowej sportów motorowych. Między innymi zdecydowanie opowiada się za wprowadzeniem osłony na kokpit, mimo jej bardzo kontrowersyjnego wyglądu. Teraz 42-latek tłumaczy, że gdyby samochody F1 były bezpieczniejsze, mistrzostwa mogłyby sobie pozwolić na zmiany, dzięki którym na nowo zachwycałyby fanów ekstremalnością.

„Jeżeli miałbym być wizjonerem Formuły 1, uczyniłbym jej pojazdy jeszcze bezpieczniejszymi, ale jednocześnie znacznie szybszymi". - mówi portalowi Motorsport.com. „Mówię znacznie, ponieważ możemy skonstruować bolidy osiągające 450 km/h i mające dużo więcej docisku. Gdyby były bezpieczniejsze, następnie moglibyśmy ścigać się na najbardziej ekstremalnych torach - pętlach ulicznych".

„Nie potrzebowalibyśmy kilometrowych poboczy, pozbylibyśmy się naruszeń zasad, których nikt nie rozumie. Zasadniczą rzeczą jest to, aby fan w domu siedział i myślał: »Nigdy nie mógłbym zrobić czegoś takiego. Stać na to tylko najodważniejszych, najbardziej utalentowanych kierowców«.

„(...) Tak bardzo oddaliliśmy się od emocji".

„Gdy bolidy nie są bezpieczniejsze, dyrektor wyścigu jest zmuszony dbać o kierowców, bo nie chce pójść do więzienia, kiedy coś się stanie - wtedy jesteśmy wplątywani w błędne koło".

„Moim zdaniem trzeba uczynić bolidy bezpieczniejszymi i podejść bardzo agresywnie do całej reszty, ponieważ wtedy moglibyśmy sobie na to pozwolić, gdyż spadłoby prawdopodobieństwo narażania życia ludzkiego".

Alex Wurz

„Jak widzieliśmy, przy tak dużych prędkościach zawsze będzie niebezpiecznie, ale pracujemy nad zmniejszeniem ryzyka".

Bolidy nowej generacji na sezon 2017 mają być szybsze nawet o 6 sekund na okrążeniu, lecz jednocześnie będą uzyskiwać niższe prędkości maksymalne. W tym roku F1 rozpędziła się już do 378 km/h.